Widziano tam wagnerowców? Mieszkańcy polskich wsi: "pogonimy im kota"

Grupa Wagnera przebywa na Białorusi od ponad miesiąca. Niedaleko polskich wsi Piszczatka i Litwinowicze, ale po białoruskiej stronie, pojawiły się pogłoski, że widziano rosyjskich najemników. - Jeśli ktoś przyjdzie w złych zamiarach, nie będziemy się chować po kątach - mówią mieszkańcy.

Wagnerowcy pomagają w szkoleniu Białorusinów
Wagnerowcy pomagają w szkoleniu Białorusinów
Źródło zdjęć: © Telegram | Ministerstwo Obrony Białorusi
oprac. AZY

10.08.2023 | aktual.: 10.08.2023 11:10

Jak relacjonuje "Fakt", pojawiły się plotki, że w pobliżu polskiej granicy, niedaleko wsi Piszczatka i Litwinowicze zauważono najemników z grupy Wagnera.

W samych mieszkańcy nie przejmują się doniesieniami, gdyż wskazują, że jest i tak spokojniej, niż w ubiegłym roku.

- Spotyka się imigrantów przedostających się przez granicę, ale ich też jest mniej, niż w zeszłym roku. Teraz jest spokojnie. Jedynie nocą przelatują helikoptery. Czasem przemknie samochód z wojskiem - mówi Dawid, mieszkaniec Litwinowicz w rozmowie z "Faktem".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Inny z mieszkańców przekonuje, że nie należy się przejmować plotkami. - Potrzebny jest zdrowy rozsądek. Ludzie tu widzą wszystko i wiedzą, co robić, gdy pojawi się ktoś obcy. Jeśli przyjdzie w złych zamiarach, nie będziemy chować się po kątach. Popędzimy mu kota - zapewnia 72-letni Michał z Litwinowicz.

Niespokojnie na granicy

Po nieudanym buncie Jewgienija Prigożyna najemnicy z grupy Wagnera zostali przetransportowani na Białoruś. Obóz dla nich powstał w okolicy Osipowicz. Alaksandr Łukaszenka liczył, że najemnicy pomogą w szkoleniu białoruskiej armii.

Od tamtej pory odbywają się manewry na poligonach w pobliżu polskiej i litewskiej granicy. Wagnerowcy wspierają w tym Białorusinów.

W ubiegłym tygodniu doszło także do prowokacji, gdy dwa białoruskie śmigłowce wleciały w polską przestrzeń powietrzną i kilka minut latały nad Białowieżą. Według nieoficjalnych ustaleń maszyny należały do ochrony Alaksandra Łukaszenki. Dyktator w tym czasie przebywał w prezydenckiej rezydencji, również obok polskiej granicy.

Obecność wagnerowców na Białorusi oraz liczne prowokacje ze strony reżimu niepokoją Warszawę. Na granicę wysłano dodatkowe siły.

Czytaj więcej:

Źródło: "Fakt"

Zobacz także