"Terror i cenzura". Rosjanie zastraszają dziennikarzy w Ukrainie
Ukraińska rzeczniczka praw człowieka Ludmyła Denisowa zaalarmowała w poniedziałek, że rosyjskie wojska narzucają reżim terroru i cenzury, zastraszają dziennikarzy i zmuszają ich do pracy na rzecz rosyjskiej propagandy.
"W Berdiańsku, okupowanym przez Rosjan mieście na południu Ukrainy, Rosjanie grożą dzieciom, rodzicom i żonom dziennikarzy, by zmusić ich do pracy na rzecz propagandy" - napisała Denisowa w poniedziałek na Telegramie.
Apel do międzynarodowych organizacji
"Ograniczanie wolności prasy jest pogwałceniem Konwencji Genewskiej o ochronie ofiar międzynarodowych konfliktów zbrojnych i jej protokołów dodatkowych oraz Konwencji o prawach i zwyczajach wojny lądowej, które zapewniają dziennikarzom gwarancje bezpieczeństwa" - przypomniała ukraińska rzeczniczka praw człowieka.
Denisowa wezwała międzynarodowe organizacje zajmujące się prawami człowieka do podjęcia presji wobec Rosji w celu zakończenia agresji skierowanej przeciwko Ukrainie.
Ranny brytyjski dziennikarz
W poniedziałek ukraińska prokurator generalna Iryna Wenediktowa poinformowała, że wskutek rosyjskich działań zbrojnych w Ukrainie ciężko ranny został brytyjski dziennikarz. Dodała, że reporter został ciężko zraniony w nogi i jest leczony na oddziale intensywnej terapii.
Kilka godzin później Fox News potwierdziło, że dziennikarz pracował dla amerykańskiej stacji.
"Nasz korespondent Benjamin Hall został ranny podczas zbierania wiadomości pod Kijowem w Ukrainie. Póki co nie znamy więcej szczegółów. Ben jest hospitalizowany, a nasz zespół w terenie zbiera dodatkowe informacje" - przekazano w komunikacie.
Z koeli w niedzielę Rosjanie zastrzelili pod Irpieniem dziennikarza związanego z magazynem "Time".