W PiS zadowoleni z Nawrockiego, ale "mogło być lepiej". "Debata bez historii"
Ta debata niczego nie zmieni, a to dobra wiadomość dla Karola - mówią nieoficjalnie politycy z zaplecza Nawrockiego. Kandydat PiS na prezydenta - ich zdaniem - w debacie z Rafałem Trzaskowskim wypadł dobrze, ale - jak przyznają - "mogło być lepiej".
Politycy PiS po starciu jeden na jeden nie wykazują już takiego entuzjazmu, jak po debatach w większym gronie kandydatów przed pierwszą turą wyborów. Mają świadomość, że Karol Nawrocki mógł wypaść lepiej - mieć bardziej błyskotliwe riposty i lepiej skonstruowane pytania - ale przekonują, że "nie przegrał". A to już ma być sukces.
- Wypadł bardzo dobrze. Taki był plan. Nie dał się wyprowadzić z równowagi, wykorzystywał swoją wiedzę o Trzaskowskim i jego rządach, wbijał mu celne szpile. Był "równy" przez całą debatę, kierował przekaz do wyborcy konserwatywnego, czyli do większości - chwalą rozmówcy z PiS.
- Nikt nie stracił. A jeśli nikt nie stracił, to wygrał Karol, bo to on ma większe zasoby do zdobycia - przekonuje sztabowiec Nawrockiego. Dodaje, że "nie było nokautu po obu stronach", a debata była "dość przeciętna". - Momentami bez życia, przewidywalna, chyba oczekiwania były zawyżone, ale tym się akurat nie przejmujemy - przyznaje.
Chodzi o to, żeby "nie rozjuszyć drugiej strony". - Niepotrzebne nam awanturowanie się - twierdzi człowiek z PiS.
Jeden z polityków PiS twierdzi, że to "atut dla Nawrockiego". - Był spokojny, nikogo nie wkurzył, nie zachowywał się jak narwaniec, zachowywał klasę. Format prezydencki. Z szacunkiem odniósł się do Brauna, dzięki temu zyska przychylność jego wyborców. A o to właśnie chodziło - twierdzi nasz rozmówca.
Podkreśla, że "Nawrocki nie zraził też Mentzena", a "Trzaskowski próbował się do Mentzena "łasić", a z drugiej - "obrażał prawicę". - Widać, że Sławek siedzi mu na głowie, może to stres przed sobotnim live’em - ironizuje sztabowiec z PiS, mówiąc o kandydacie KO.
Przypomnijmy: Trzaskowski w sobotę o 19:00 w Toruniu będzie gościem w studiu polityka Konfederacji. - To będzie miało większy wpływ na wybory niż ta dość nudna debata - przyznaje działacz PiS.
Nastroje? Mieszane. - Na pewno nie jest źle, czujemy satysfakcję, proszę nie wierzyć w spiny, że coś jest nie tak. Wszystko zgodnie z planem - zarzeka się polityk PiS.
Bez nokautu
- Rafał miał szansę na zrobienie gestu w stronę PSL czy Lewicy, a nie zrobił wobec nikogo. Mógł dać wiarę tylko silnym razem, swojemu twardemu elektoratowi. Oni faktycznie mogą czuć, że Rafał się ogarnął, że może wygrać - przekonuje kolejny rozmówca z obozu PiS.
Bardziej krytyczni rozmówcy z PiS wskazują jednak, że "Rafał bez większej wpadki" ("choć ciągle kłamał"), "dał radę", "znacznie lepiej niż w poprzedniej debacie w TVP". A to znaczące opinie, biorąc pod uwagę, jak ostro oceniali formę Trzaskowskiego politycy PiS w ostatnich tygodniach. "Zmęczony", "styrany", "bez formy" - mówili o kandydacie KO przedstawiciele prawicy. Dziś Trzaskowski udowodnił, że jego słabszy moment minął.
- Karol mógł go znokautować. Nie wyszło, bo nie miał dobrze ułożonych pytań. Za długo je zadawał, mówił o sprawach, o których wielu w ogóle nie ma pojęcia. Po co to cytowanie jakiejś sondy w tabloidzie? Żarty też nie były jakieś lotne - zauważa człowiek z zaplecza PiS.
"Dobrze, że to nie Sikorski"
Sam Nawrocki też nie dał się znokautować i to - znów - sukces według PiS. Jeden z kampanijnych speców tej partii przyznał w wymianie zdań z dziennikarzem WP: - Błogosławiony dzień, kiedy Tusk nie wystawił Sikorskiego.
Chodzi o Radosława Sikorskiego, szefa MSZ, który walczył o nominację prezydencką z Trzaskowskim w trakcie prawyborów w ramach Koalicji Obywatelskiej. Te odbyły się jesienią ubiegłego roku. Sikorski wówczas momentami mocno krytykował Trzaskowskiego, zarzucając mu m.in. brak doświadczenia i "miękkość". - Sztab Karola miał to wykorzystać, miał na tacy cytaty, nie zrobili tego, zmarnowana okazja - usłyszeliśmy z zaplecza Nowogrodzkiej.
Nasi rozmówcy wymieniają też błędy Trzaskowskiego. Niektóre mają wynikać po prostu z jego osobowości, zdaniem PiS - "nie do zniesienia" dla wyborców prawicy. - Zraził totalnie konfederatów, ten sztuczny uśmiech, który przykleił mu sztab, ta dziwna maniera w mówieniu, wywyższanie się, pogardzanie tymi, którzy mają inne zdanie. Wyglądał niepoważnie. No i kłamał jak z nut - wylicza działacz PiS.
Ale inny już zauważa: - Jeśli Rafał kłamał, to Nawrocki mógł go przygwoździć. Nie wykorzystał. A Rafał płynął. Bo mógł.
Zauważyli to nawet politycy Konfederacji. Co też - wedle PiS - jest znaczącym sygnałem. Nieprawdziwe stwierdzenia ze strony Trzaskowskiego na bieżąco też weryfikował portal Demagog.
Jeden z rozmówców: - Debata bez historii. Da nadzieję sztabowi Rafała. Ale nie wpłynie na wybory. Karol wciąż ma większe zasoby. Nie zraził wyborców Mentzena i Brauna, a to jest dziś najważniejsze.
Inny: - Trzaskowski postawił na jedną kartę, poszedł na wojnę z wyborcami kandydatów prawicy. Nawet Kościół obraził. To go może pogrążyć. Nie musi, ale może. Sikorski tego błędu by nie popełnił.
Działacz PiS: - Obaj odpuścili mocne ciosy. Żaden nie poszedł na całość.
***
W PiS niezmienna jest opinia: "Nawrocki przeszedł długą drogę", "zrobił wielki progres". Zdaniem naszych rozmówców z partii - tu nie ma odosobnionych opinii - to zasługa przede wszystkim sztabu wyborczego, na czele którego stoi Paweł Szefernaker. - Oni zrobili z Karola innego człowieka, polityka z krwi i kości, skonsolidowali wokół niego partię. Jeszcze pół roku temu mało kto wierzył, że Karol da radę. A daje - twierdzi rozmówca z PiS.
To, w czym PiS przegrało podczas debaty, to aktywność w mediach społecznościowych. Tym razem to Koalicja Obywatelska była górą, jeśli chodzi o wpisy, reakcje, entuzjazm i "narrację". Politycy KO "zalali" social media pozytywnymi wpisami o Rafale Trzaskowskim i negatywnymi o Karolu Nawrockim. Kandydatowi PiS wypominali - co było łatwe do przewidzenia - że ten w trakcie debaty zaaplikował sobie... tytoń. Nawet w PiS uznano, że to było co najmniej "dziwne". I niepotrzebnie skupiało uwagę.
Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski