W piątki katechetka wyrzuca dzieciom kanapki z mięsem. Skarg coraz więcej
Niemal dwa tysiąc skarg od rodziców z całej Polski otrzymała Fundacja Wolność od Religii ws. lekcji katechezy w szkołach. Część opisanych zachowań musi budzić co najmniej zdziwienie.
Najwięcej (39 proc.) skarg rodziców dotyczy nieprawidłowości w organizacji lekcji religii i etyki w szkołach oraz przedszkolach - informuje wyborcza.pl. Nieco mniej zgłaszanych przypadków (33 proc.) dotyczy mszy, rekolekcji czy parareligijnych imprez szkolnych, jak np. apele z okazji dni papieskich.
Niemal co czwarta prośba (25 proc.) o interwencję, która trafia do Fundacji Wolność od Religii, dotyczy "przemocy symboliczna i wartości szkoły".
"W postne piątki bułka z kiełbasą do kosza"
Rodzice piszą, że w szkole ich pociech (np. w Lubomierzu) "korytarz szkolny to jedna wielka gazetka religijna, głównie o JPII" albo informują o tym, że "nawet konkurs informatyczny był związany z papieżem" (jak pod Wrocławiem).
Wzbudzające największe zdziwienie (a pewnie i pytania o skutki prawne) musi budzić sygnał o tym, że w jednej ze szkół w Dolnośląskiem "katechetka sprawdza na lekcjach religii, z czym dzieci mają kanapki".
Te, które zawierają mięso: wędliny czy pasztet, mają lądować w koszu. "Jedno wielkie pranie mózgów dzieciakom" - pisze rodzic z Lubomierza.
Najwięcej zgłoszeń dotyczy jednak takiego układania planu lekcji, że uczniowie nieuczestniczący w religii, muszą czekać na kolejne zajęcia.
Reakcje szkół? Zaprzeczanie albo zrzucanie winy
"W opinii naszego prawnika dominującą reakcją jest próba ignorowania przedstawionych zarzutów" - głosi raport organizacji, która działa na rzecz realnego rozdziału Kościoła od państwa oraz ochrony praw osób bezwyznaniowych.
"W przypadku nawiązania korespondencji z dyrekcjami szkół oraz rozmów telefonicznych najczęściej spotykamy się z postawą zaprzeczania istnieniu problemu, a po przejściu do analizy konkretnych sytuacji i przepisów zazwyczaj dochodzi do tłumaczenia się: bądź zwyczajami szkoły, bądź też programem nauczania lub zaleceniami kuratoriów czy interpretacjami MEN" - stwierdzają przedstawiciele Fundacji Wolność od Religii.
Jak zauważa portal "Gazety Wyborczej", zachowanie katechetów i dyrekcji szkół nie pozostaje bez wpływu na frekwencję na lekcjach religii. Przykładowo: w archidiecezji wrocławskiej na katechezę w szkołach średnich zapisanych jest tylko 28 proc. osób powyżej 18. roku życia, a spadek dotyczy też podstawówek, gdzie na religię chodzi już zaledwie 69 proc. uczniów.