W nalocie USA zginęli ważni dowódcy Al‑Kaidy
W poniedziałkowym ataku sił USA na położoną przy granicy z Afganistanem wieś pakistańską zginęło m.in. czterech zagranicznych bojowników Al-Kaidy, w tym dwóch
liczących się dowódców - ujawnił wywiad pakistański.
10.09.2008 | aktual.: 10.09.2008 10:14
Jeden z zabitych - identyfikowany jako Abu Haris - miał kierować siatką terrorystyczną na graniczących z Afganistanem plemiennych terenach Pakistanu. Drugi - Abu Hamza - odpowiadał za działania Al-Kaidy w głównym mieście pakistańskiego pogranicza Peszawarze i był jednym z ekspertów organizacji Osamy bin Ladena w dziedzinie konstrukcji ładunków wybuchowych. Narodowości Abu Harisa nie potwierdzono; Abu Hamza pochodził z Arabii Saudyjskiej.
Pozostali dwaj zabici to Egipcjanin Abu Qasim i Saudyjczyk Abu Musa - twierdzą anonimowe koła pakistańskiego wywiadu.
Co najmniej 20 osób zginęło w poniedziałek w nalocie na przygraniczną wieś pakistańską, w której znajduje się szkoła koraniczna prowadzona przez przyjaciela lidera Al-Kaidy Osamy bin Ladena, Dżalaluddina Hakkaniego. Sam Hakkani i jego najstarszy syn Sirajuddin nie ucierpieli.
Zdaniem naocznych świadków, wieś Dandi Darpakheil pod miastem Miranszach, stolicą Północnego Waziristanu, została zaatakowana co najmniej pięcioma pociskami rakietowymi przez dwa bezpilotowe samoloty. Świadkowie twierdzą, że były to maszyny amerykańskie.