ŚwiatW Kosowie nie są przestrzegane prawa człowieka

W Kosowie nie są przestrzegane prawa człowieka

Podczas dwudniowej (3 i 4.3) wizyty na posiedzeniu Komitetu ONZ ds. Praw Człowieka w Genewie, minister spraw zagranicznych Serbii Vuk Jeremić przekonywał, że w Kosowie nie są wypełniane fundamentalne standardy praw człowieka.

04.03.2008 | aktual.: 10.03.2008 15:15

Podczas sesji Komitetu, serbski minister rozmawiał z Sekretarzem Generalnym ONZ. Ban KiMoon zapewnił go, iż Rezolucja nr 1244 Rady Bezpieczeństwa ONZ w dalszym ciągu obowiązuje, a misja UNMIK na terenie Kosowa kontynuuje wypełnianie swoich statutowych obowiązków. Jednocześnie Jeremić zapowiedział, że Serbia w przeciągu kilku dni zwróci się z prośbą do Rady Bezpieczeństwa ONZ o zwołanie nowego posiedzenia, na którym Belgrad formalnie złoży prośbę o kontynuowanie rokowań dwustronnych z kosowskimi Albańczykami na temat przyszłości Kosowa.

Minister zwrócił uwagę, że od czasu obalenia rządów Slobodana Miloševića jesienią 2000 roku, Serbia uczyniła ogromne postępy w kwestii przestrzegania praw człowieka i praw mniejszości etnicznych. Na tym tle kontrastuje Kosowo pod administracją ONZ, gdzie ci, którzy zostali najbardziej doświadczeni przez los, są zapomniani - stwierdził Vuk Jeremić.

Serbski dyplomata przypomniał, że znakomitym przykładem tego, jak Serbia radzi sobie z kwestią wieloetniczności jest północna, autonomiczna prowincja kraju - Wojwodina. Obok najliczniejszej mniejszości węgierskiej, zamieszkują ją także 24 inne narodowości, w tym Rumuni, Romowie, Słowacy, Czesi, Niemcy, Wołosi, Chorwaci, Bunjewcy i Szokcy (serbsko-chorwacko języczne grupy etniczne wyznania rzymskokatolickiego), Rusini, Ukraińców, Macedończyków, Bośniaków, Czarnogórców a nawet małe grupy Polaków, osiedlone tam na przełomie XIX i XX wieku.

"Wojwodina to miejsce tolerancji i integracji, które przyjęło ponad 250 tysięcy uchodźców z wojen w Chorwacji i Bośni. To znakomicie prosperujący bastion bezpieczeństwa, w którym harmonijnie, a nie jeden obok drugiego, żyje 25 wspólnot narodowych. Z tego powodu jestem dumny z powodu gotowości Serbii do kontynuowania promocji różnorodności kulturowej, będącej fundamentem ochrony ludzkich praw. Wierzymy, że różnorodność jest źródłem siły i przyjmujemy punkt widzenia, że pojedyncze kultury rozkwitają i postępują gdy kontaktują się z innymi kulturami" - przekonywał minister spraw zagranicznych Serbii.

Jeremić tłumaczył, że znajdująca się pod serbską administracją Wojwodina stała się przeciwieństwem dla pełnej napięcia sytuacji etnicznej w Kosowie, znajdującym się pod administracją międzynarodową. "Po wejściu do Kosowa sił ONZ i NATO w czerwcu 1999 roku, po 78 dniach bombardowań Serbii, sto tysięcy Serbów, Romów, Bośniaków i innych narodowości zostało usuniętych ze swoich wiekowych siedzib. Setki z nich zostało zabitych, a tysiące zaginęło bez śladu. Dziesiątki tysięcy domów i miejsc pracy zniszczono, a kolejne dziesiątki tysięcy bezprawnie zajęli Albańczycy" - mówił w Genewie serbski polityk.

Minister przypomniał również, Komitet ONZ ds. Praw Człowieka ostro krytykował niedostateczny stopień ochrony podstawowych praw człowieka w Kosowie, stwierdzając swego czasu, że dyskryminacja Serbów i Romów jest ogólnie panującą tendencją w prowincji. stan ten potwierdzają także raporty Amnesty International oraz Human Rights Watch. "Proszę wziąć pod uwagę fakt, że ponad sto świątyń Serbskiej Cerkwi Prawosławnej w Kosowie znajduje się pod ścisłą kontrolą NATO. Zakonnicy i duchowieństwo żyje okrążone czołgami, drutem kolczastym i ogrodzeniem pod napięciem. Od czerwca 1999 roku zniszczono ponad 150 cerkwi, co nosi znamiona czystki kulturowej" - wyjaśniał szef serbskiej dyplomacji, przypominając jednocześnie, że większość kosowskich obiektów sakralnych znajduje się na liście światowych zabytków UNESCO oraz ma ogromne znaczenie historyczne i duchowe dla Serbów.

Vuk Jeremić przekonywał swoich rozmówców w Genewie, że jednostronne proklamowanie niepodległości przez Kosowo i uznanie jej przez prawie 20 państw świata "głęboko zraniło Serbię, gdyż Kosowo stanowi silną więź pomiędzy serbską przeszłością i europejską przyszłością".

Łukasz Kobeszko

Na podstawie: rts.co.yu, politika.co.yu, glas-javnosti.co.yu, b92.net

kosowoserbiaonz
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)