W końcu potępili rosyjską inwazję. Zajęło im to pięć miesięcy
Rosja zaatakowała Ukrainę 24 lutego. Jednak dopiero teraz parlament Czarnogóry poparł rezolucję potępiającą rosyjską agresję. W przyjętym dokumencie czytamy, że Ukraina "przeżywa obecnie największe cierpienia od zakończenia II wojny światowej".
Po pięciu miesiącach od wybuchu wojny w Ukrainie parlament Czarnogóry po raz pierwszy potępił rosyjską agresję. Parlamentarzyści uznali, że celem inwazji jest "pokojowa nastawiona ludność ukraińska, dobra materialne, integralność terytorialna i suwerenność kraju".
Za przyjęciem rezolucji głosowało 55 deputowanych czarnogórskiego parlamentu, oddano 18 głosów przeciw, trzech deputowanych wstrzymało się od głosu - podaje 24tv.ua.
W końcu potępili rosyjską inwazję. Zajęło im to pięć miesięcy
W przyjętym dokumencie czytamy, że Ukraina "przeżywa obecnie największe cierpienia od zakończenia II wojny światowej". Parlament Czarnogóry wezwał władze rosyjskie do pilnego zaprzestania działań wojennych i zakończenia agresji, która "bezpośrednio podważa suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy, niszczy obiekty wojskowe i cywilne oraz zagraża życiu milionów ludzi, głównie cywilów".
Czarnogóra zaproponowała też ONZ, OBWE innym organizacjom międzynarodowym, przede wszystkim UE i NATO, wykorzystanie wszelkich możliwych środków dyplomatycznych, politycznych i gospodarczych, które uniemożliwiłyby Rosji kontynuowanie działań wojennych na terenie Ukrainy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Manewry wojskowe Rosji i Syrii. Sojusznicy prężą muskuły na Bliskim Wschodzie
Jak napisano w czarnogórskiej rezolucji, konsekwencje wojny w Ukrainie "mogą być nieobliczalne dla pokoju i bezpieczeństwa w Europie i na całym świecie, a przez to mogą wpłynąć na stabilność regionu, w którym znajduje się Czarnogóra".
Równocześnie parlament Czarnogóry wyraził pełne poparcie dla działań UE i państw partnerskich w celu stłumienia aktów rosyjskiej agresji. Deputowani okazali też solidarność z narodem ukraińskim, wyrażając współczucie dla ofiar wojny.
W maju premier Czarnogóry odwiedził Borodiankę w obwodzie kijowskim, gdzie mógł z bliska zobaczyć efekty bestialskich działań Rosjan. Dritan Abazowić nazwał wówczas to miasto "piekłem wojny".
Czytaj także: