W Iraku frekwencja 63%
Frekwencja w sobotnim referendum
konstytucyjnym w Iraku wyniosła 63% - poinformowała komisja wyborcza.
21.10.2005 | aktual.: 22.10.2005 06:39
Z zarejestrowanych 15,5 miliona wyborców głosowało około 9 mln 775 tys. Najwyższą frekwencję zanotowano w prowincji Irbil - 90 procent; najniższą - w ognisku rewolty, sunnickim Anbarze - 32 procent. Sunnici uczestniczyli jednak w głosowaniu liczniej niż w styczniu, gdy większość z nich zbojkotowała wybory.
Według informacji podanych przez jednego z członków komisji Farida Ajara, frekwencja w Salahaddinie, rodzinnej prowincji Saddama Husajna, sięgnęła 88 procent, a w sześciomilionowym Bagdadzie wyniosła 56%. Dane dla prowincji Niniwa i Dijali to odpowiednio 58 i 66%.
Oficjalne wyniki referendum będą znane w przyszłym tygodniu, bo komisja wyborcza na wszelki wypadek przelicza jeszcze raz karty z tych prowincji, gdzie jest wyjątkowo dużo głosów "tak" lub "nie", by upewnić się, czy nie doszło tam do jakichś nieprawidłowości.
Komisja wyborcza nie podała, w których konkretnie prowincjach trwa ponowne przeliczanie i czy są wśród nich Niniwa i Dijali. Część polityków arabskiej społeczności sunnickiej twierdzi, że podczas referendum szyici i Kurdowie dopuszczali się oszustw właśnie w tych prowincjach, gdzie sunnici mają większość, ale nie przytłaczającą.
W styczniowych wyborach powszechnych frekwencja wyniosła 58,3%.