Von der Leyen: To nie jest kryzys migracyjny, to próba destabilizacji
W środę po południu doszło do spotkania przewodniczącej KE Ursuli von der Leyen z prezydentem USA Joe Bidenem. Na agendzie znalazła się kwestia kryzysu na granicy polsko-białoruskiej. - To, co się dzieje, to nie jest kryzys migracyjny. To próba reżimu autorytarnego, aby zdestabilizować swoich demokratycznych sąsiadów - przekazała szefowa Komisji Europejskiej.
- Nie jest to kwestia dwustronna Polski, Litwy czy Łotwy. To jest wezwanie dla całej Unii Europejskiej. To, co dzieje się na granicy, to nie jest kryzys migracyjny. Jest to próba reżimu autorytarnego, aby zdestabilizować swoich demokratycznych sąsiadów. Ale ta próba zakończy się klęską - przekazała po spotkaniu z prezydentem USA przewodnicząca KE Ursula von der Leyen.
- Widzieliśmy cyberataki i kampanie dezinformacyjne prowadzone Białoruś. A teraz dochodzi do tego kwestia instrumentalizacji migrantów. Musimy chronić nasze demokracje - podkreśliła szefowa KE.
Von der Leyen zapowiedziała również wprowadzenie kolejnych sankcji wobec Białorusi. - Stany Zjednoczone przygotowały sankcje, które wejdą w życie na początku grudnia. Za to unijne sankcje będą skierowane nie tylko wobec osób, ale także wobec firm - zapowiedziała unijna polityk.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Kryzys na granicy polsko-białoruskiej. Bruksela reaguje
Sytuacja na granicy polsko-białoruskiej zaognia się od początku tygodnia. Unijne władze komunikat ws. kryzysu wydały już w poniedziałek. "Rozmawiałam z premierami Polski, Litwy i Łotwy, aby wyrazić solidarność UE i omówić z nimi środki, jakie może podjąć Unia, by wesprzeć ich w wysiłkach na rzecz uporania się z tym kryzysem" - przekazała wówczas szefowa von der Leyen.
"Wzywam państwa członkowskie do ostatecznego zatwierdzenia rozszerzonego systemu sankcji wobec władz białoruskich, odpowiedzialnych za ten hybrydowy atak" - dodała w poneidziałek przewodnicząca komisji.
W środę w Warszawie wizytę odbył przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel, który spotkał się z premierem Mateuszem Morawieckim.
- Jesteśmy coraz bardziej zdeterminowani, żeby po prostu wdrożyć sankcje gospodarcze. Będziemy dyskutować o nich na forum Rady Europejskiej. Poprosiłem też o to, aby taka Rada Europejska w formacie wideo została zwołana jak najszybciej, jeszcze przed grudniową RE po to, aby przedyskutować ten problem - tłumaczył po spotkaniu szef rządu.