Kryzys na granicy. Morawiecki: to jest przejaw terroryzmu państwowego
- Wydarzenia ostatnich dni to test dla Polski i Europy - stwierdził premier Mateusz Morawiecki. - Mamy do czynienia z przejawem terroryzmu państwowego. My to tak nazywamy - dodał premier na konferencji prasowej po spotkaniu z szefem Rady Europejskiej Charlesem Michelem.
Przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel przyleciał w środę do Polski w związku z kryzysem migracyjnym na granicy polsko-białoruskiej. Przed południem spotkał się premierem Mateuszem Morawieckim.
- Z oddali, wydarzenia na granicy mogą wyglądać jak kryzys migracyjny, ale to kryzys polityczny wywołany w celu destabilizacji UE - stwierdził po spotkaniu Mateusz Morawiecki.
- To jest przejaw terroryzmu państwowego, to też cicha zemsta Łukaszenki, dlatego, że wspieraliśmy demokratyczne wybory ludzi na Białorusi. Cieszę się, że dzisiaj cała UE mówi jednym głosem - mówił premier.
- Ten atak powoduje, że powinniśmy szybko w ramach UE wypracować wspólną odpowiedź i o tym rozmawialiśmy z szefem Rady Europejskiej - relacjonował Morawiecki.
- Musimy wspólnie wypracować odpowiednie rozwiązania po to, żeby Polska, UE były nadal bezpieczne. Chcemy współpracować z Rosją, Białorusią, ale nie z pistoletem przyłożonym do głowy - zapewnił premier.
- Rozmawiamy o tym, aby wdrożyć dodatkowe sankcje dotyczące np. linii lotniczych, w tym np. białoruskich - mówił Morawiecki.
Premier: poprosiłem o zwołanie Rady Europejskiej w formacie wideo
Stwierdził też, że trzeba rozpocząć "akcję dyplomatyczną z poziomu Brukseli" w stolicach Bliskiego Wschodu. Podkreślił, że nie ma żadnych wątpliwości, że to reżim białoruski sprowadza migrantów z Bliskiego Wschodu na granicę, po to, żeby transportować tych ludzi do Europy Zachodniej.
- Dziś musimy zwiększyć naszą presję poprzez odpowiedni mechanizm sankcji, żeby reżim na Białorusi skończył z tą praktyką - dodał.
- Jesteśmy coraz bardziej zdeterminowani, żeby po prostu wdrożyć sankcje gospodarcze. Będziemy dyskutować o nich na forum Rady Europejskiej. Poprosiłem też o to, aby taka Rada Europejska w formacie wideo została zwołana jak najszybciej, jeszcze przed grudniową RE po to, aby przedyskutować ten problem - poinformował Morawiecki.
Przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel, oceniając wydarzenia na polsko-białoruskiej granicy, stwierdził, że jest to "atak hybrydowy, brutalny i niegodny. Należy działać stanowczo, z jednością, a także w oparciu o nasze podstawowe wartości".
- Z premierem rozmawialiśmy o różnych środkach działania, które w ramach jedności europejskiej można byłoby uruchomić - dodał Michel. Zaznaczył, że sytuacja jest poważna i "trzeba działać szybko".
Michel: będziemy mówić o fizycznej infrastrukturze
Michel zapowiedział, że w "najbliższych dniach" Rada wraz z państwami członkowskimi i Komisją Europejską rozważy, jakie są możliwości działań, które "miałyby istotny i realny wpływ na sytuację".
- Będziemy mówić o fizycznej infrastrukturze na granicach, która lepiej chroniłaby UE i możliwościach jej finansowania - stwierdził stwierdził szef RE, przypominając, że są państwa "pierwszej linii", których granice narodowe są jednocześnie granicami Unii Europejskiej.
Dziennikarze pytali Morawieckiego, czy podczas spotkania z Michelem rozmawiano o zamknięciu wszystkich przejść granicznych z Białorusią. - W pierwszej kolejności myślimy o zamykaniu tych przejść granicznych, przy których następuje atak - odparł premier.
Morawiecki: rozważamy utworzenie ośrodka dla dziennikarzy blisko granicy
Dopytywany o możliwość wpuszczenia dziennikarzy do strefy przygranicznej, by mogli relacjonować to, co tam się dzieje, stwierdził, że "obecność mediów intensyfikuje działania prowokacyjne".
- Sytuacja teraz jest na tyle napięta, że dziś mogłaby stworzyć zagrożenie dla dziennikarzy. Natomiast rozważamy utworzenie ośrodka blisko granicy, w którym dziennikarze mieliby szybszy dostęp do informacji, do osób, które mieszkają w pasie przygranicznym - odparł premier.
Kryzys na granicy. Charles Michel: Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego
W poniedziałek przewodniczący RE wezwał władze Białorusi do przestrzegania prawa międzynarodowego i podkreślił, że UE nie zaakceptuje żadnych prób instrumentalnego wykorzystywania migrantów do celów politycznych. - Uważnie monitorujemy sytuację na granicach Unii Europejskiej - dodał.
We wtorek, podczas wizyty w Berlinie, Michel wezwał UE do działania w sprawie sytuacji na granicy polsko-białoruskiej.
- Stoimy w obliczu brutalnego, hybrydowego ataku na granice UE - powiedział Michel, dodając, że Białoruś w cyniczny sposób wykorzystuje migrantów.
- Na ostatniej Radzie Europejskiej potępiliśmy i postanowiliśmy odpowiedzieć na te ataki. Zwróciliśmy się do Komisji o zaproponowanie wszelkich niezbędnych środków zgodnych z prawem UE, zobowiązaniami międzynarodowymi i prawami podstawowymi. Rozpoczęliśmy debatę na temat unijnego finansowania fizycznej infrastruktury granicznej - stwierdził przewodniczący Rady Europejskiej. - To musi być zrealizowane niezwłocznie. Granice Polski i państw bałtyckich są granicami UE. Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego - dodał.