"Ustawa represyjna" znów w Sejmie. Komisja Sprawiedliwości negatywnie o uchwale Senatu

Sejm. Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka ponownie pracowała nad tzw. ustawą represyjną. Chodzi o uchwałę Senatu w tej sprawie. Podczas posiedzenia padły mocne słowa.

"Ustawa represyjna" znów w Sejmie. Komisja Sprawiedliwości negatywnie o uchwale Senatu
Źródło zdjęć: © East News
Karolina Kołodziejczyk

Podczas środowego posiedzenia sejmowej komisji głos zabrała m.in. wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka, która przedstawiła sprawozdanie izby wyższej parlamentu ws. ustaw sądowych. Według niej, tzw. ustawa represyjna "prowadzi Polskę w kierunku marginalizacji". Wystąpiła również wiceminister sprawiedliwości Anna Dalkowska.

Z kolei posłanka KO Kamila Gasiuk-Pihowicz oświadczyła, że ustawa jest "wytrychem prawnym, który pozwoli prezydentowi wybrać prezesa Sądu Najwyższego, który będzie mu pasować". Według niej przedstawione w przepisach rozwiązania są wzięte "z sowieckiej Rosji".

- Ta ustawa doprowadzi do osłabienia prawa, sowietyzuje polski wymiar sprawiedliwości. Te rozwiązania nie są znane stabilnym demokracjom - dodała Gasiuk-Pihowicz. Szef komisji Marek Ast odebrał jej głos.

Równie emocjonalnie skomentował polityk PiS Przemysław Czarnek, który stwierdził, że "do sowietyzacji prawa" doszło podczas prac Senatu. - To jest zamach na praworządność, to łamie siódme przykazanie dekalogu: "nie kłam" - podkreślił Czarnek.

To tego odniosła się Katarzyna Piekarska z Lewicy. - Idąc tokiem myślenia posła Czarnka, za tę ustawę pójdziecie od piekła - stwierdziła posłanka. Zaapelowała, by PiS poprało stanowisko Senatu. - To jest ostatni moment wycofać się z błędu - dodała Piekarska.

Ostatecznie po głosowaniu Komisja Sprawiedliwości negatywnie zaopiniowała uchwałę Senatu o odrzucenie w całości ustawy sędziowskiej. Za taką decyzją głosowało 14 posłów, przeciwnych było 10 parlamentarzystów

Marek Ast: Zjednoczona Prawica zagłosuje za odrzuceniem wniosku Senatu, czyli za utrzymaniem ustawy

Przed posiedzeniem komisji przewodniczący Marek Ast był gościem na antenie Radia Plus, gdzie był pytany o prace nad ustawami sędziowskimi.

– Sytuacja jest absolutnie zero-jedynkowa. Gdyby poprawki (były do ustawy dyscyplinującej sędziów - przyp. red), gdyby była próba jakiegoś udoskonalenia tego projektu, wprowadzenia do niego nowych rozwiązań, wówczas rzeczywiście można byłoby dyskutować, zastanawiać się czy którąś z poprawek Senatu uwzględnić, a inną odrzucić - tłumaczył Ast.

- Tutaj z kolei mamy sytuację taką, kiedy Senat stwierdza, że nie podoba nam się ta ustawa, skrytykowaliśmy ją w czambuł i uważamy że nie powinna w ogóle wejść do obiegu prawnego. My stoimy na zupełnie odmiennym stanowisku. Nie widzimy aby ustawa w jakikolwiek sposób naruszała chociażby polską Konstytucję i z tego względu oczywiście Zjednoczona Prawica zagłosuje za odrzuceniem wniosku Senatu, czyli za utrzymaniem ustawy. W sposób oczywisty w niezmienionym kształcie, bo poprawek do niej nie było - dodał Marek Ast.

Prace nad "ustawą represyjna". Burzliwe obrady

Przypomnijmy: w piątek Senat przegłosował nowelizację pakietu ustaw sądowych. 51 senatorów głosowało za jej odrzuceniem, a 48 przeciw. Tym samym nowelizacja wróciła do prac w Sejmie.

Wcześniejsze posiedzenie sejmowej Komisji Sprawiedliwości ws. ustawy sądowej trwało aż 10 godzin. Burzliwe obrady rozpoczęły się 19 grudnia o godz. 19:30 w czwartek. Skończyły się dopiero w piątek 20 grudnia nad ranem. Wówczas przegłosowano przedstawione poprawki.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (953)