Ustawa o TK. Sejm będzie rozpatrywał poprawki Senatu
• Późnym wieczorem Sejm będzie debatował nad poprawkami Senatu do ustawy o TK
• Decyzja taka zapadła w wieczornym głosowaniu
• Przeciw byli posłowie PO, Nowoczesnej, PSL oraz kilku posłów klubu Kukiz'15
21.07.2016 | aktual.: 21.07.2016 20:34
Głosowanie ws debaty o poprawkach Senatu do ustawy o Trybunale Konstytucyjnym musiało się odbyć, bowiem był sprzeciw wobec tego, by uzupełnić o ten punkt porządek obrad.
Za tym, by Sejm jednak omówił teraz senackie poprawki opowiedziało się 234 posłów, przeciwko było 176, a od głosu wstrzymało się 24.
Ponadto zdecydowano w głosowaniu, że w debacie - która według harmonogramu obrad ma rozpocząć się około północy z czwartku na piątek - będą trzyminutowe wystąpienia w imieniu klubów i koła. Gdy głosowano nad długością wystąpień, jedna z posłanek krzyknęła z sali: "A można krócej?".
Senat rano zgłosił niemal 30 poprawek do ustawy o TK. Po godz. 18. w czwartek poprawkami Senatu do ustawy o TK zajęła się sejmowa komisja sprawiedliwości.
Posłowie opozycji podnosili, że to posiedzenie komisji zostało zwołane z naruszeniem regulaminu Sejmu, gdyż odbyło się gdy w porządku obrad obecnego posiedzenia izby nie było jeszcze punktu poświęconego rozpatrzeniu senackich poprawek do ustawy o TK.
Przed głosowaniem nad wprowadzeniem debaty nad senackimi poprawkami do porządku obrad z wnioskami o przerwę wystąpili poseł PO Borys Budka i posłanka Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz.
Budka chciał wyjaśnień na jakiej podstawie obradowała w czwartek komisja sprawiedliwości, opiniując poprawki Senatu zanim Sejm zdecydował o dołączeniu tego punktu do porządku obrad posiedzenia. - Zgodnie z regulaminem Sejmu komisja powinna być zwołana na trzy dni przed, chyba że w posiedzeniu Sejmu jest dany punkt. Tymczasem zwołujecie posiedzenie komisji, opiniujecie poprawki Senatu, tylko, że dopiero po komisji wprowadzacie punkt do porządku obrad - dowodził.
Również Gasiuk-Pihowicz oceniał, że mamy do czynienia ze złamaniem regulaminu Sejmu. - Posiedzenie komisji odbyło się, mimo że do porządku obrad nie została jeszcze wprowadzona ustawa o TK - zaznaczyła.
W odpowiedzi marszałek Sejmu Marek Kuchciński powiedział, że według regulaminu, posiedzenia komisji zwołuje jej przewodniczący lub prezydium na wniosek grupy posłów. - Obecny zwyczaj był stosowany w poprzedniej kadencji tak często, że dzisiaj bierzemy dobry przykład - dodał.
Poseł PiS Jacek Sasin powiedział dziennikarzom, że zwołanie posiedzenia komisji odbyło się normalnie. - Bardzo często się tak dzieje. Praca w parlamencie często polega na nagłych zwrotach, potrzebie szybkich opinii - dodał.
Sasin podkreślił też, że konflikt wokół TK trwa od wielu miesięcy. - Zajmuje parlament, zajmuje polityków, jest wiele ważnych spraw w kraju, którymi powinniśmy się zająć. Czas zamknąć ten temat, ten kryzys wywołany jeszcze w poprzedniej kadencji przez obecną opozycję. Myślę, że jest dobry moment w tej chwili, za chwilę zaczynają się wakacje parlamentarne, żeby temat zamknąć, żeby Trybunał mógł zacząć normalnie pracować - dodał poseł PiS.
Poprawki Senatu dotyczą m.in. tego, by prezydent nie mógł wnosić o rozpatrzenie sprawy w TK poza kolejnością wpływu; by skreślić wymóg zgody prezydenta na usunięcie sędziego z TK, jeśli tak orzekł sąd dyscyplinarny TK; by prezydent powoływał prezesa TK spośród trzech kandydatów, a nie "co najmniej trzech".
Senackie poprawki zakładają także, by: prezes TK mógł pominąć zasadę badania spraw w kolejności wpływu, gdy chodzi o ochronę wolności, praw obywatela, bezpieczeństwa państwa i porządku konstytucyjnego - co na wniosek 5 sędziów mógłby rozważyć ponownie; by wydrukować wyroki TK wydane przed 20 lipca - z wyjątkiem tych dotyczących aktów normatywnych, które utraciły moc obowiązującą (co oznacza m.in., że nie będzie publikowany wyrok TK z 9 marca o niekonstytucyjności noweli ustawy o TK autorstwa PiS z grudnia ub.r.).
Ponadto Senat zaproponował przywrócenie możliwości przyłączania się RPO do każdej sprawy w TK. Dodano też zapis, że zasada kolejności wpływu nie będzie dotyczyła spraw o zgodność z konstytucją celów lub działalności partii politycznych.
Senat odrzucił poprawki PO, m.in., by środowiska prawnicze mogły wyłaniać kandydatów do TK; by skreślić zapis, że prezes TK ma dopuścić do orzekania trzech sędziów wybranych w grudniu ub.r.; by pełny skład TK liczył 9 sędziów; by odejść od zasady "kolejkowania spraw"; by czterech sędziów TK nie mogło blokować wydania wyroku nawet przez pół roku; by nieobecność w TK prokuratura generalnego nie powodowała odroczenia rozprawy.
Komisja sejmowa za poprawkami Senatu do ustawy o TK
Z jednym wyjątkiem sejmowa komisja poparła poprawki przyjęte przez Senat do nowej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Sejm ma głosować nad nimi w piątek.
Wieczorem sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka pozytywnie zaopiniowała te poprawki - z wyjątkiem jednej, o charakterze językowym. Około północy poprawkami ma się zająć cały Sejm. Głosowanie nad nimi zaplanowano w piątek rano.
Część poprawek komisja poparła jednogłośnie - m.in. ograniczające uprawnienia prezydenta wobec TK. Większość poprawek Senatu ma charakter legislacyjny lub redakcyjny.
Na początku obrad komisji Robert Kropiwnicki (PO) wniósł o odroczenie jej obrad, argumentując, że punktu o TK nie ma w porządku obecnego posiedzenia Sejmu. - Wobec tego powinny być 3 dni na analizę tego, co dziś dopiero Senat uchwalił - dodał. Przewodniczący komisji Stanisław Piotrowicz (PiS) replikował, że termin 3 dni obowiązuje wtedy, gdy Sejm nie obraduje.
- Dopiero o 19.30 będzie głosowany punkt sporny, by to wprowadzić, a zatem dopiero potem mogłaby być zwołana ta komisja; to posiedzenie jest nielegalne - mówił Borys Budka (PO). Wniosek Kropiwnickiego upadł. Opozycja wskazywała też, że nie można obradować bez przedstawiciela Senatu, który wyjaśniłby intencje poprawek.
- Poprawki ograniczające kompetencje prezydenta co do TK są słuszne - mówił Kropiwnicki. Dodał, że w ustawie pozostawiono jednak inne zapisy, które zablokują prace TK
Poprawkę o odebraniu prezydentowi prawa weta do usunięcia sędziego TK komisja przyjęła jednogłośnie - tak samo jak poprawkę, by prezydenta pozbawić wnioskowania o rozpatrzenie sprawy w TK poza kolejką. - To krok w dobrą stronę, ale "kolejkowanie" pozostaje jako zasada; to niedobre rozwiązanie - mówiła Kamila Gasiuk-Pihowicz (N).
Większością głosów komisja poparła poprawkę, że prezydent będzie dostawał trzy kandydatury na prezesa TK, a nie "co najmniej" trzy. - To był wyraz wsłuchiwania się w głos opozycji - mówił Piotrowicz o tej poprawce. Opozycja opowiadała się za powrotem do dwóch kandydatur (jak dziś).
Opowiedziano się także za poprawkami Senatu, by RPO mógł się przyłączać do wszystkich spraw w TK (jednogłośnie).
Komisja poparła również poprawki, by "kolejkowaniu" nie podlegały sprawy zgodności z konstytucją celów lub działalności partii oraz by prezes TK mógł pominąć zasadę "kolejkowania", gdy chodzi o ochronę wolności, praw obywatela, bezpieczeństwa państwa i porządku konstytucyjnego - choć na wniosek 5 sędziów mógłby to rozważyć ponownie. Ten przepis opozycja uznała za niejasny.
Opozycja wyrażała żal, że Senat nie usunął możliwości blokady wydania wyroku TK przez 4 sędziów nawet przez pół roku.
Wiele emocji wywołała zaakceptowana przez większość komisji poprawka, by wydrukować wyroki TK wydane przed 20 lipca - z wyjątkiem tych dotyczących aktów normatywnych, które utraciły moc obowiązującą (co oznacza, że nie będzie publikowany wyrok TK z 9 marca o niekonstytucyjności noweli ustawy o TK autorstwa PiS z grudnia ub.r.).
Według opozycji, to usankcjonowanie niekonstytucyjnego niedrukowania przez rząd wyroków TK - począwszy od 9 marca. Gasiuk-Pihowicz pytała, czy tyko wyrok z 9 marca nie będzie drukowany, skoro do wielu wyroków zdania odrębne składała trójka sędziów wybranych przez obecny Sejm. - To nie Sejm ma decydować, które wyroki drukować" - mówił Michał Szczebra (PO). "Gdzie tu kompromis? - pytał Marcin Święcicki (PO).
Uchwalona przez Sejm 7 lipca, po burzliwych obradach, ustawa (oparta na propozycjach PiS) zakłada m.in., że pełny skład Trybunału to co najmniej 11 sędziów. Ma on orzekać m.in. w sprawach o szczególnej zawiłości. Pełny skład ma też badać: weta prezydenta do ustaw, ustawę o TK, spory kompetencyjne między organami państwa, przeszkodę w sprawowaniu urzędu prezydenta RP, zgodność z konstytucją działalności partii politycznych. Konstytucyjność ustaw mają badać składy 5-osobowe. Składy 3-osobowe badałyby m.in. konstytucyjność innych aktów normatywnych, np. rozporządzeń. Orzeczenia we wszystkich składach zapadałyby zwykłą większością głosów. TK ma badać wnioski w kolejności ich wpływu - wyjątki to badanie weta prezydenta, ustawy budżetowej i o TK, przeszkody w pełnieniu urzędu przez prezydenta i sporu kompetencyjnego organów władzy.
Z chwilą wejścia nowej ustawy w życie moc ma stracić ustawa o TK z czerwca 2015 r., stosowana obecnie przez większość sędziów TK, który od marca wydał na jej podstawie 21 wyroków - przy zdaniach odrębnych trojga sędziów wybranych w grudniu ub.r. przez obecny Sejm. Wyroki te nie zostały wydrukowane w "Dzienniku Ustaw" - rząd powtarza, że TK ma orzekać zgodnie z grudniową nowelą.