USA: mdła hojność Polonii dla powodzian w Polsce

Nowojorski Nowy Dziennik analizuje słabą reakcję amerykańskiej Polonii na dramatyczną powódź w kraju w porównaniu ze spontaniczną pomocą sprzed 4 lat.

W osiem dni po ogłoszeniu apelu "Nowego Dziennika" o zbiórce pieniężnej na pomoc ofiarom powodzi w Polsce zebraliśmy ponad 8800 dolarów. Cztery lata temu na identycznę akcję w analogicznym okresie wpłynęło prawie 34 tysiące dolarów. Wtedy polskie organizacje, instytucje w USA, polonijne biznesy zareagowały spontanicznie nie tylko zbiórką pieniędzy, ale i rozległą akcja bezpłatnego wysyłania paczek powodzianom, lekarstw, ubrań.

Organizowano imprezy i spotkania oraz aukcje, z których dochód przeznaczono na ów cel. Identyczna sytuacja była w Chicago. Spontaniczny zryw Polonii był wówczas wspaniały, a ofiarność i gotowość pomocy ­ ogromna. Wtedy po dziesięciu dniach zebraliśmy prawie 100 tysięcy; można się obawiać, że dziś ­ sądząc po sporej obojętności Polaków w USA na powódź w kraju ­ odpowiedz będzie znacznie poniżej oczekiwań.

Co więc się stało w ciągu tych czterech lat, że dziś reakcja jest tak mikra?

Na pewno obecna katastrofa nie jest tak niszcząca, jak pierwsza. Powódź 1997 r. zaskoczyła i przeraziła wszystkich straszliwą gwałtownością: woda zalewała miasta i miasteczka zachodniej części Polski z potworną siłą i szybkością; w wielu wypadkach ludzie ledwie zdołali ujść z życiem ­ o ratowaniu mienia nie było mowy. Obecna powódź jest spokojniejsza, w świadomości nie przyjmuje więc postaci zdradliwego kataklizmu.

Po drugie, pierwsza wielka powódź była szokiem. Druga to już tylko powtórka, a skutkiem tego i reakcje nie są tak żywe, współczucie ­ tak głębokie. Stad i hojność mniejsza.

Po trzecie, daje się wyraźnie odczuć swoisty uraz w związku z sytuacją polityczną w Polsce. Formalnie są to sprawy zupełnie oddzielne, jednak irytacja i frustracja Polonii z powodu rozmiaru korupcji w kraju, indolencji władzy, sobiepaństwa i prywaty owocuje spontanicznym odruchem niechęci w stosunku do całego kraju i jego ludzi. Reakcja bezsensowna, niemniej psychologicznie dająca się wyjaśnić.

Tak można by ująć główne powody "krajowe" ograniczonej hojności Polonii. Ale są też i przyczyny tkwiące po tej stronie. Trudno ułożyć je w porządku ważności, ale na pewno jedną z przyczyn jest postępująca dezintegracja środowisk polonijnych w USA.

Coraz trudniej zmobilizować Polonię do większych wspólnych akcji, coraz słabsze jest poczucie solidarności grupowej tutaj i więzi z krajem jako takim. Autorytetów jest coraz mniej, organizacji jednoczących (a nie dzielących) prawie nie ma. Rzadkie więc apele tych czy innych instytucji spotykają się z miernym odzewem. Nieufność i niechęć dominuje nad poczuciem wspólnoty i współczucia.

Inflacja rozmaitych akcji i apeli na rzecz kraju w ostatnich latach rodzi zmęczenie: jeszcze jedna inicjatywa, jeszcze jedna potrzeba i pomysł na działanie... Ludzie wolą się identyfikować ze swoim regionem, z miejscowością pochodzenia, a nie Polską w ogóle. Różne są tego przyczyny, ale rezultat mamy taki właśnie.

Na pewno także poważny wpływ na mdłą reakcję na katastrofę w Polsce ma coraz dotkliwiej odczuwany w Stanach Zjednoczonych kryzys gospodarczy. Ludzie ograniczają wydatki, nie są skorzy do nadmiernej hojności, zamykają portfele.

Rozwierają się nożyce podziału między krajem a emigracją. Oba światy idą odrębną drogą. Ani kraj specjalnie nie dba o współpracę z Polonią (wskutek czego doraźne akcje spotykają się z małym zrozumieniem), ani Polonia szczególnie nie angażuje się w sprawy krajowe. Nad rzeczywistością tą winniśmy ubolewać, bo przecież oba światy są od siebie zależne. A nade wszystko, w sytuacjach, jak obecna, powódź sprowadziła nieszczęście na wielu i pomoc nas wszystkich może przyczynić się do złagodzenia jej skutków. Akcja "Nowego Dziennika" zbierania pieniędzy na rzecz powodzian trwa. (ck/pr)

Wybrane dla Ciebie

Polscy strażnicy graniczni zaatakowani w Gruzji. Opublikowano nagranie
Polscy strażnicy graniczni zaatakowani w Gruzji. Opublikowano nagranie
Sprawa Volodymyra Z. Wicepremier uważa, że Polska nie powinna go wydać
Sprawa Volodymyra Z. Wicepremier uważa, że Polska nie powinna go wydać
Spięcie w programie na żywo. Poszło o posła Sterczewskiego
Spięcie w programie na żywo. Poszło o posła Sterczewskiego
Nagroda Nobla dla Trumpa? Rosja byłaby "za"
Nagroda Nobla dla Trumpa? Rosja byłaby "za"
Blackout w Kijowie. Wielu rannych w nocnym ataku Rosji
Blackout w Kijowie. Wielu rannych w nocnym ataku Rosji
Ocenili działania  Żurka. Polacy podzieleni w sondażu
Ocenili działania Żurka. Polacy podzieleni w sondażu
Porozumienie Izraela i Hamasu. Polska zadowolona z postępów
Porozumienie Izraela i Hamasu. Polska zadowolona z postępów
Mentzen zarzucił Sikorskiemu chamstwo. Zareagował rzecznik MSZ
Mentzen zarzucił Sikorskiemu chamstwo. Zareagował rzecznik MSZ
Wybuchy i pożar na Bielanach. Tragiczny finał akcji ratunkowej
Wybuchy i pożar na Bielanach. Tragiczny finał akcji ratunkowej
Dramat w Krośnie. Dwa ciała w mieszkaniu
Dramat w Krośnie. Dwa ciała w mieszkaniu
Kijów odzyskał 23 dzieci. Wywieziono je wcześniej przez Rosjan
Kijów odzyskał 23 dzieci. Wywieziono je wcześniej przez Rosjan
Ukraina grozi Rosji. Po nocnym zmasowanym ataku
Ukraina grozi Rosji. Po nocnym zmasowanym ataku