Umorzono śledztwo ws. znieważenia prezydenta i weteranów z Afganistanu
Z powodu braku znamion przestępstwa Prokuratura Rejonowa Olsztyn-Południe umorzyła śledztwo ws. internetowych komentarzy, które mogły znieważać prezydenta i polskich żołnierzy uczestniczących w misji w Afganistanie - poinformowała prokuratura.
Trwające od czerwca 2012 roku śledztwo dotyczyło dyskusji internautów po spotkaniu prezydenta Bronisława Komorowskiego z pięcioma weteranami, którzy zostali ranni podczas misji w Afganistanie. Mieszkanka Olsztyna zawiadomiła wówczas miejscową prokuraturę, że część z komentarzy może znieważać prezydenta i publicznie zniesławiać polskich żołnierzy.
Podejrzenie popełnienia przestępstwa dotyczyło wpisów, których autorką - jak ustaliła prokuratura - jest znana w Poznaniu działaczka społeczna Anna Ł. Napisała ona m.in. "panie prezydencie - specjalnie z małej litery. Nie życzę sobie, żeby za moje podatki finansował pan sobie łyk alkoholu vel gorzały z mordercami niewinnych cywilów".
Jak poinformował olsztyński prokurator rejonowy Arkadiusz Szwedowski, śledztwo w tej sprawie zostało umorzone wobec braku znamion przestępstwa. Przed podjęciem takiej decyzji uzyskano opinię biegłego językoznawcy oraz przesłuchano autorkę wpisów i weteranów uczestniczących w spotkaniu z prezydentem.
Krytyka, a nie złośliwy atak
W ocenie prokuratury zamiarem Anny Ł. nie było znieważenie prezydenta. Śledczy uznali, że komentarze nie były złośliwym atakiem, tylko wyrazem krytyki jego działań związanych z udziałem polskiego kontyngentu w misjach zagranicznych.
- O zniewadze można mówić jedynie w przypadku wypowiedzi o znacznym stopniu pogardy, której nie da się racjonalnie wytłumaczyć - ocenił prokurator Szwedowski. Jak dodał, z kontekstu wypowiedzi Anny Ł. nie wynika, by można było przypisać jej takie intencje. Za znieważenie prezydenta grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności.
Olsztyńska prokuratura umorzyła także wątek śledztwa dotyczący publicznego zniesławienia weteranów z Afganistanu. Śledczy uznali, że wpisy internautki zawierały sformułowania "mordercy" i "najemnicy", które są jednoznacznie negatywne, ale nie można przyjąć, że odnosiły się one bezpośrednio do pięciu żołnierzy uczestniczących w spotkaniu z prezydentem.
Określenia z publicznej debaty
W uzasadnieniu umorzenia śledztwa prokurator zaznaczył, że tak ostre określenia pojawiały się wcześniej w trakcie publicznej debaty na temat użycia Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Afganistanie. Powołał się przy tym na tytuł jednego z artykułów prasowych - "Mordercy czy bohaterowie - jak widzimy naszych żołnierzy?".
W ocenie prokuratury Anna Ł. nie miała na celu zniesławienia uczestników spotkania z prezydentem, tylko chciała "w dosadny sposób wyrazić swój pogląd nt. udziału polskich żołnierzy w misjach zagranicznych, na który się nie godzi".
Decyzja o umorzeniu śledztwa jest nieprawomocna. Pokrzywdzeni - weterani uczestniczący w spotkaniu i przedstawiciel urzędu prezydenta - mogą odwołać się od niej w ciągu siedmiu dni od jej doręczenia.