Akcja na granicy z Polską? Wagnerowcy w okolicy "przesmyku suwalskiego"

Do Grodna na Białorusi, w okolicę "przesmyku suwalskiego", przybyło ok. stu najemników rosyjskiej grupy Wagnera, by organizować prowokacje na granicy z Polską i Litwą - podał w piątek portal Sprotyw, utworzony przez Siły Operacji Specjalnych Ukrainy.

Ukraińskie media alarmują: wagnerowcy blisko polskiej granicy
Ukraińskie media alarmują: wagnerowcy blisko polskiej granicy
Źródło zdjęć: © East News | IMAGO/Sergey Pivovarov
Radosław Opas

29.07.2023 | aktual.: 29.07.2023 08:06

Większość przybyłych najemników ma doświadczenie w działalności przemytniczej, w tym w przemycie nielegalnych imigrantów - podkreślili dziennikarze serwisu Sprotyw.

W ocenie portalu wagnerowcy mają przygotowywać się do "rozchwiania" sytuacji na terytorium przygranicznym Polski i Litwy.

Według prowadzonego przez wojsko portalu najemnicy otrzymują umundurowanie białoruskich strażników granicznych i - udając białoruskich funkcjonariuszy - będą towarzyszyć imigrantom w ich próbach przedostania się przez granicę.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wagnerowcy na Białorusi

Pierwsze informacje o możliwym skierowaniu wagnerowców na Białoruś podały rosyjskie media niezależne pod koniec czerwca. Prognozowały one, że najemnicy w liczbie około 8 tys. będą stacjonowali w okolicach Osipowicz w obwodzie mohylewskim. Znajduje się tam opuszczona do niedawna, a potem pospiesznie wyremontowana baza we wsi Cel - była baza wojskowa białoruskich wojsk rakietowych.

W piątek projekt Biełaruski Hajun, który obserwuje aktywność wojsk, podał, że na Białoruś wjechała 13. kolumna najemników z grupy Wagnera.

Kaczyński: wagnerowcy mają tworzyć kryzysy

O wagnerowcach mówił w piątek w rozmowie z Polskim Radiem 24 prezes PiS Jarosław Kaczyński. Pytany o to, czy stacjonujące tam oddziały grupy Wagnera mogą zagrozić Polsce, odpowiedział, że wagnerowcy "nie są tam dla zabawy".

- Są tam po to, żeby tworzyć różnego rodzaju kryzysy, przede wszystkim skierowane przeciwko Polsce. Jak one będą wyglądały, czy to będzie kontynuacja wojny hybrydowej w ostrzejszym wydaniu, czy jeszcze coś gorszego, tego w tej chwili nie wiemy. Musimy być na to przygotowani - podkreślił.

Jak dodał, "mamy dziś do czynienia na naszej wschodniej granicy z Białorusią z sytuacją nową". - Czynimy wszystko, żeby to zostało tak z naszej strony zrobione - mówię tu o przygotowaniach, rozbudowie systemu obrony - by te prowokacje, te działania się nie udawały - zapewnił.

Wybrane dla Ciebie