Ukraina potrzebuje żołnierzy. Biały Dom naciska na Kijów [RELACJA NA ŻYWO]
27.11.2024 | aktual.: 27.11.2024 23:43
Czwartek to 1009. dzień wojny w Ukrainie. Administracja Joe Bidena naciska na Ukrainę, by zmieniła prawo i umożliwiła mobilizację najmłodszych pełnoletnich mężczyzn - podały agencja AP i brytyjski dziennik "Financial Times". Chodzi o obniżenie minimalnego wieku poboru z 25 do 18 lat. Przedstawiciel władz w Waszyngtonie ocenił, że jest to konieczne, by odpowiedzieć na niedobory kadrowe w ukraińskim wojsku. Śledź relację na żywo w Wirtualnej Polsce.
- Emocjonalna dyskusja podczas Rady Bezpieczeństwa ONZ. Dyplomata amerykański domagał się, aby przedstawiciel Korei Północnej jednoznacznie przyznał, że żołnierze tego kraju są w Rosji. Ukraiński ambasador powiedział zaś dyplomacie Korei, że "skończy na ławie oskarżonych".
- Prezydent elekt USA Donald Trump wybrał emerytowanego generała Keitha Kellogga na specjalnego wysłannika ds. Rosji i Ukrainy. Kellogg był autorem artykułu nazwanego przez media "planem pokojowym", który zakładał zawieszenie broni i zmuszenie obu stron do negocjacji.
- Rzecznik MSZ Paweł Wroński potwierdził możliwość przekazania Ukrainie siedziby rosyjskiego konsulatu w Poznaniu, jeśli obie strony wyrażą taką wolę. - Nie stanie się to z dnia dzień - zastrzegł.
- Prezes IPN Karol Nawrocki odpowiedział na deklaracje Ukrainy dotyczące ekshumacji ofiar Wołynia. - Jeśli nie są tylko deklaracjami politycznymi, to czekamy w IPN - tej jedynej instytucji, która jest gotowa do podjęcia prac ekshumacyjnych na Wołyniu - na formalne potwierdzenie i odpowiedź na nasze wnioski wysyłane od 2017 r. - skomentował.
Nowa grupa wrogich dronów przemieszcza się wzdłuż miasta Zaporoże kursem północno-zachodnim - informują Siły Powietrzne Ukrainy.
W wielu regionach Ukrainy ogłoszono alerty przeciwlotnicze z powodu możliwego ataku z użyciem dronów i rakiet.
Według szefa niemieckiej Federalnej Służby Wywiadowczej (BND), Bruno Kahla, Rosja może w nadchodzących latach przeprowadzić atak na terytorium NATO. - Rosja przygotowuje się do wojny z Zachodem - powiedział Kahl w Berlinie.
- Konfrontacja militarna staje się możliwą opcją dla Kremla - stwierdził Khal podczas wydarzenia zorganizowanego przez Niemiecką Radę Stosunków Zagranicznych, cytowany przez portal tygodnika "Zeit". Zakłada on, że do końca dekady rosyjskie wojsko będzie w stanie, zarówno pod względem personalnym, jak i materialnym, przeprowadzić atak na Zachód.
Według Kahla nie należy spodziewać się ataku na szeroką skalę na europejskie kraje NATO. Rosja mogłaby raczej próbować podważyć obowiązek udzielania pomocy określony w Traktacie Północnoatlantyckim - i w ten sposób doprowadzić do upadku zachodniego sojuszu, czytamy.
Kahl przytoczył oceny BND, zgodnie z którymi wysocy rangą przedstawiciele rosyjskiego rządu mają obecnie wątpliwości co do tego, "czy obowiązek udzielenia pomocy na mocy art. 5 utrzymałby się w sytuacji nadzwyczajnej". Szef BND powiedział, że obecnie nic nie wskazuje na konkretne zamiary wojenne Rosji. "Ale jeśli takie poglądy zyskają przewagę w rosyjskim centrum rządowym, ryzyko konfliktu zbrojnego w nadchodzących latach wzrośnie".
Jako możliwy scenariusz Kahl wymienił m.in. ograniczoną interwencję z udziałem "zielonych ludzików" w krajach bałtyckich pod pretekstem ochrony mniejszości rosyjskiej. Rosji chodzi o porażkę NATO jako sojuszu obronnego, powiedział Kahl. Z punktu widzenia Rosji cel ten zostałby osiągnięty, gdyby art. 5 pozostał bezskuteczny w przypadku ataku.
Kahl stwierdził także, że Rosja będzie próbowała podzielić NATO przed ewentualnym wybuchem wojny. Mogłoby to nastąpić, na przykład, poprzez przeciągnięcie przez Rosję na swoją stronę poszczególnych państw członkowskich Sojuszu. Władimir Putin "przetestuje czerwone linie Zachodu i doprowadzi do dalszej eskalacji" - twierdzi szef BND.
Udział żołnierzy Korei Płn. fundamentalnie zmienia naturę wojny na Ukrainie i zagraża bezpieczeństwu całej Europy - oświadczył w środę w Radzie Bezpieczeństwa ONZ przedstawiciel USA Robert Wood. Ukraiński ambasador powiedział przedstawicielowi KRL-D, że "skończy na ławie oskarżonych".
- Rozmieszczenie żołnierzy Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej (KRL-D), by pomóc Rosji w jej nielegalnej agresji przeciwko Ukrainie fundamentalnie zmieniło naturę tej wojny, nie tylko stwarzając rosnące zagrożenie dla Ukrainy, ale zwiększając zagrożenie dla szerszego bezpieczeństwa europejskiego - powiedział zastępca ambasadora USA przy ONZ podczas debaty Rady Bezpieczeństwa na temat eskalacji wojny w Ukrainie.
Robert Wood zapowiedział, że USA i sojusznicy w dalszym ciągu będą wspierać Kijów, jednocześnie wzywając przedstawiciela "reżimu KRL-D", by jednoznacznie przyznał, że północnokoreańscy żołnierze są w Rosji.
Dyplomata reprezentujący Koreę Północną nie odpowiedział wprost, ale wskazał na podpisany przez Moskwę i Pjongjang traktat o wzajemnej pomocy wojskowej i zadeklarował, że jego kraj zamierza wywiązać się z jego postanowień. Stwierdził też w swoim wystąpieniu, że to USA wznieciły wojnę, a zezwolenie Waszyngtonu na używanie amerykańskich rakiet ATACMS na terytorium Rosji było "zbrodnią".
W odpowiedzi na wystąpienie przedstawiciela KRL-D, ambasador Ukrainy Serhij Kislica powiedział, że chciał spojrzeć w oczy przedstawicielowi "zbrodniczego reżimu" i nazwał jego przemówienie "pulp fiction" redagowanym przez Rosję.
- Na koniec dnia, wcześniej czy później, wy i wasi przywódcy skończycie na ławie oskarżonych, a wasz naród będzie wolny - powiedział ukraiński dyplomata.
Rosyjska przedstawicielka, Nadieżda Sokołowa stwierdziła natomiast, że "prawdziwym źródłem fali eskalacji" jest zielone światło dla użycia amerykańskich rakiet dalekiego zasięgu w Rosji.
- Jeśli USA i sojusznicy wybierają eskalację, to cóż, jesteśmy na to gotowi - zagroziła.
Korea Północna rozbudowuje fabrykę w północno-wschodnim mieście Hamhung, gdzie produkowane są pociski KN-23 (Hwasong-11A) i KN-24 (Hwasong-11B) używane przez Rosję na wojnie przeciwko Ukrainie - ujawniła CNN. Stacja przywołuje wyniki analiz przeprowadzonych przez amerykański think tank.
Eksperci z James Martin Center for Nonproliferation Studies oparli swoje wnioski na podstawie zdjęć satelitarnych. Cytowany przez CNN przedstawiciel think tanku Sam Lair podkreślił, że oprócz trwającej od 2020 r. modernizacji samego zakładu produkcyjnego, na ostatnich fotografiach widać nowo postawiony budynek, prawdopodobnie przeznaczony do montażu pocisków rakietowych. W opinii eksperta może to świadczyć, że "Koreańczycy nie tylko ulepszają element linii produkcyjnej, ale raczej próbują ją rozbudować".
Według niego nowy budynek jest o 60-70 proc. większy od już istniejącego.
Żołnierze ukraińskich Sił Operacji Specjalnych opublikowali nagranie wideo ze schwytanymi rosyjskimi wojskowymi.
Oświadczono, że w trakcie operacji specjalnej w obwodzie kurskim "spowodowano znaczne straty w siłach wroga" i schwytano "kilkudziesięciu żołnierzy 810. Rosyjskiej Brygady Morskiej".
Administracja Joe Bidena nie będzie miała czasu, by wysłać Ukrainie całą zatwierdzoną przez Kongres pomoc wojskową do końca kadencji, która upływa w styczniu 2025 roku - podaje "Wall Street Journal". Reszty będzie musiał dopilnować Donald Trump.
Administracja Bidena ma obecnie ponad 6,5 miliarda dolarów na transfer na Ukrainę sprzętu z amerykańskich magazynów i zapasów wojskowych i ma nadzieję, że w całości wykorzysta go przed końcem jego kadencji 20 stycznia.
Jednak według "WSJ" Pentagon twierdzi, że osiągnął limit broni, jaką może co miesiąc wysyłać na Ukrainę bez szkody dla własnych zdolności bojowych, a także boryka się z problemami logistycznymi w dostarczaniu broni siłom ukraińskim.
Według szacunków, aby mieć czas na wydanie wszystkich środków, USA musiałyby codziennie wysyłać na Ukrainę broń o wartości ponad 110 mln dolarów, czyli prawie 3 miliardy dolarów w okresie grudzień-styczeń. Źródło "WSJ" w Kongresie twierdzi, że "to niemożliwe".
Prezydent elekt USA Donald Trump wybrał emerytowanego generała Keitha Kellogga, by służył jako specjalny wysłannik ds. Rosji i Ukrainy. Kellogg był autorem artykułu nazwanego przez media "planem pokojowym", który zakładał zawieszenie broni i zmuszenie obu stron do negocjacji.
"Keith miał wybitną karierę wojskową i biznesową, w tym sprawował bardzo wrażliwe funkcje w zakresie bezpieczeństwa narodowego w mojej pierwszej administracji. Był ze mną od samego początku! Razem zapewnimy POKÓJ PRZEZ SIŁĘ i sprawimy, że Ameryka i świat będą ZNOWU BEZPIECZNE!" - napisał Trump na swoim portalu społecznościowym.
W pierwszej administracji Trumpa Kellogg - emerytowany trzygwiazdkowy generał wojsk lądowych USA - zajmował stanowiska doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego wiceprezydenta Mike'a Pence'a oraz sekretarza wykonawczego Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Wiosną br. w tekście opublikowanym na stronie swojego think tanku America First Policy Initiative Kellogg oceniał, że należy doprowadzić do zawieszenia broni i rozpoczęcia negocjacji pokojowych Ukrainy z Rosją, wywierając presję na obie strony i uzależniając od tego dalsze wsparcie Waszyngtonu dla Kijowa. Końcowym celem tych przedsięwzięć miałoby być, według wojskowego, zapewnienie długoterminowego bezpieczeństwa Ukrainie na podstawie dwustronnych gwarancji.
80-latek tłumaczył potem w rozmowie z PAP w lipcu, że choć nie był to "plan pokojowy", to - jego zdaniem - konieczny jest "reset pola bitwy".
Zobacz także
Administracja prezydenta USA Joe Bidena wezwała Ukrainę do przeglądu ustawodawstwa w celu umożliwienia poboru do wojska osób od 18. roku życia - podaje Associated Press, powołując się na przedstawiciela Białego Domu.
Obecnie przepisy pozwalają na mobilizację osób od 25. roku życia. Obniżenie wieku poborowego do 18 lat miałoby szybko zwiększyć liczebność żołnierzy.
W ostatnich dniach doradca Bidena ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan przekazał, że obecne problemy Ukrainy na froncie wynikają z problemów z mobilizacją.