Ukraina odzyskuje Siewierodonieck. Część miasta odbita z rąk Rosjan
Ukraińskie wojsko od wielu dni broni Siewierodoniecka. To ostatnia ich baza w obwodzie ługańskim. Jak poinformował w piątek wieczorem szef lokalnych władz Serhij Hajdaj, część miasta ponownie znajduje się pod kontrolą Ukrainy.
Ukraińskie siły odbiły z rąk rosyjskiej armii 20 proc. zajętego przez nią terytorium miasta Siewierodonieck w obwodzie ługańskim - poinformował w piątek szef władz tego regionu na wschodzie Ukrainy Serhij Hajdaj.
- Wiele razy już słyszałem, że Siewierodonieck całkowicie zajęła rosyjska armia. Chcę powiedzieć, że tak nie jest - przekazał.
- Co więcej, podczas gdy wcześniej była trudna sytuacja, zajęte było ok. 70 proc., to teraz cofnęliśmy ich o 20 proc. - dodał w telewizji.
Bitwa o Siewierodonieck. Trwa wymiana ognia
W piątek wieczorem Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy oznajmił, że główne wysiłki na kierunku donieckim przeciwnik skoncentrował w okolicach Siewierodoniecka.
Pod osłoną artylerii siły rosyjskie prowadziły działania szturmowe w dzielnicach mieszkalnych wschodniej części miasta. Przeciwnik "ma częściowy sukces, aktywne działania bojowe trwają" - zakomunikował sztab.
Z kolei w czwartek doradca kancelarii prezydenta Ukrainy Ołeksij Arestowicz poinformował na swoim profilu na Facebooku, że rosyjscy dowódcy są w szoku. Wydawało im się, że zdobyli Siewierodonieck, a tymczasem wpadli w pułapkę.
Według informacji przekazanych przez doradcę kancelarii prezydenta Ukrainy Ołeksija Arestowicza, ukraińska armia urządziła zasadzkę na oddziały rosyjskiego okupanta w Siewierodoniecku. Żołnierze mieli najpierw udawać, że poddają miasto, po czym przeszli do ataku i uwięzili wewnątrz oddziały wroga.
"Siekają moskiewskich towarzyszy jak mięso" - stwierdził Arestowicz, który pisał wprost o kontrataku ukraińskiej armii.
Czytaj też: