Zwrot w Siewierodoniecku. Ukraińcy zasadzili pułapkę
Doradca kancelarii prezydenta Ukrainy Ołeksij Arestowicz poinformował na swoim profilu na Facebooku, że rosyjscy dowódcy są w szoku. Wydawało im się, że zdobyli Siewierodonieck, a tymczasem wpadli w pułapkę.
Według informacji przekazanych przez doradcę kancelarii prezydenta Ukrainy Ołeksija Arestowicza, ukraińska armia urządziła zasadzkę na oddziały rosyjskiego okupanta w Siewierodoniecku. Żołnierze mieli najpierw udawać, że poddają miasto, po czym przeszli do ataku i uwięzili wewnątrz oddziały wroga.
"Siekają moskiewskich towarzyszy jak mięso" - stwierdził Arestowicz, który pisze wprost o kontrataku ukraińskiej armii.
"Nasi rozrywają przeciwnika jak lwy, nie patrząc na jego ogniową przewagę" - ocenił doradca kancelarii prezydenta.
"Pojawili się pierwsi jeńcy wojsk rosyjskich. Ale nie każdy ma tyle szczęścia" - dodał Arestowycz.
Rosja ostrzeliwuje zakłady Azot. Pod ziemią ukrywają się cywile
Wcześniej, władze Ukrainy informowały, że około 800 osób ukrywa się w podziemiach zakładów chemicznych Azot w Siewierodoniecku przed rosyjskim atakiem. Informacje w tej sprawie przekazał w czwartek szef administracji obwodu ługańskiego, na wschodzie Ukrainy, Serhij Hajdaj.
W środę z kolei informowano, że większa część Siewierodoniecka została już zajęta przez siły rosyjskie.
31 maja szef administracji obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj podał, że wojska rosyjskie podczas nalotu na Siewierodonieck uderzyły w cysternę z kwasem azotowym na terenie zakładów. Portal Hromadske przekazał w środę wieczorem wypowiedź tego urzędnika, który ocenił, że Rosjanie kontrolują obecnie 80 proc. Siewierodoniecka. Dodał, że siły ukraińskie w niektórych miejscach przeszły do kontrataku i wzięły do niewoli sześciu żołnierzy rosyjskich.
Rzecznik ministerstwa obrony Ukrainy Ołeksandr Motuzjanyk powiedział w środę, że wojska rosyjskie obecnie koncentrują się na zajęciu Siewierodoniecka, otoczeniu Lisiczańska i opanowaniu całego obwodu ługańskiego.
Źródło: PAP/Facebook
Przeczytaj także: