Ujawniono notatkę MSZ z 2013 r.: Polska zażądała od Rosji "bezzwłocznego zwrotu" wraku w 2012 r.
Ujawniono notatkę sporządzoną w MSZ dla ówczesnego ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego, dotyczącą prawnych aspektów zwrotu wraku prezydenckiego Tu-154. Wynika z niej, że strona polska zażądała od Rosji "bezzwłocznego zwrotu" wraku w 2012 roku.
Z notatki, do której dotarła PAP wynika, że żądanie zwrotu wraku zostało podniesione podczas spotkania Donalda Tuska z przewodniczącą Rady Federacji w dniu 22 maja 2012 r., a następnie podczas spotkania szefów MSZ Polski i Rosji w grudniu tego samego roku w Moskwie.
W dokumencie datowanym na 31 stycznia 2013 r. wskazano prawne aspekty zwrotu wraku Tupolewa przez Rosję. Notatka została sporządzona dla ówczesnego ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego.
MSZ nie komentuje sprawy.
W środę szef MSZ Witold Waszczykowski poinformował na konferencji prasowej, że w najbliższym czasie planowane jest złożenie skargi w sprawie rosyjskiego śledztwa dot. katastrofy smoleńskiej do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości w Hadze. To kwestia dni lub tygodni - dodał.
W notatce z 2013 roku napisano, że w następstwie katastrofy samolotu Tu-154M strona polska i rosyjska uzgodniły, że badanie wypadku będzie podlegało procedurze określonej w załączniku 13. do Konwencji o międzynarodowym lotnictwie cywilnym, podpisanej w Chicago 7 grudnia 1944 roku.
"W okresie prowadzenia badań przyczyn wypadku na podstawie załącznika 13., tj. do stycznia 2011 roku polski rząd nie podejmował zasadniczo działań zmierzających do zwrotu wraku" - czytamy w notatce.
Według notatki, 6 grudnia 2010 roku ówczesny prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew zapowiedział ówczesnemu premierowi Donaldowi Tuskowi w trakcie rozmowy w Warszawie, że zwrot wraku nastąpi przed pierwszą rocznicą katastrofy smoleńskiej, czyli przed 10 kwietnia 2011 roku.
W notatce z 2013 r. zaznaczono, że w trakcie tej samej wizyty na konferencji prasowej z ówczesnym prezydentem Bronisławem Komorowskim Miedwiediew opowiedział się za pozostawieniem decyzji w sprawie przedmiotów dotyczących śledztwa smoleńskiego organom prowadzącym odpowiednie postępowanie w tej sprawie.
Według notatki o zobowiązaniu w sprawie zwrotu wraku Tusk mówił w rozmowie z przewodniczącą Rady Federacji Rosji Walentyną Matwijenko 22 maja 2012 roku. W odpowiedzi - czytamy w notatce - Matwijenko wskazała, że śledztwo w sprawie katastrofy powinno być zakończone przez stronę rosyjską w ciągu kilku najbliższych miesięcy.
Jednak według autorów notatki "w tym kontekście rola zobowiązania prezydenta Rosji do zwrotu wraku przed pierwszą rocznicą katastrofy wydaje się mieć niewielkie znaczenie prawne", ponieważ "wypowiedź nie miała charakteru publicznego i istnieje możliwość jej odwołania lub reinterpretacji przez stronę rosyjską zwłaszcza w kontekście publicznych wypowiedzi prezydenta FR w trakcie tej samej wizyty".
Ponadto, jak podkreślono w notatce, "Polska podniosła to zobowiązanie dopiero po 18 miesiącach (maj 2012 r.), po upływie 12 miesięcy od daty, kiedy termin jego realizacji upłynął (kwiecień 2011 r.)". W notatce wskazano również, że brak jest "dokumentów potwierdzających, iż Polska powoływała się w sposób spójny na zobowiązanie Prezydenta FR bezpośrednio w stosunkach z Rosją".
Autorzy notatki podkreślili, że strona rosyjska usprawiedliwia konieczność przetrzymywania wraku Tu-154M na terytorium Rosji "faktem prowadzonego przez nią postępowania karnego we współpracy ze stroną polską oraz wymogami prawa krajowego".
W notatce z 2013 r. jest też mowa o kwestii zwrotu wraku jako własności państwa polskiego. Jak zaznaczono, wrak może zostać przekazany jako dowód w postępowaniu karnym w ramach współpracy między prokuraturą polską i rosyjską opartą na umowach o pomocy prawnej w sprawach karnych.
Ponadto, jak wskazano, kwestia zwrotu wraku może być rozpatrywana z perspektywy prawnomiędzynarodowego obowiązku poszanowania własności obcego państwa wykorzystanej do celów rządowych. "W tym kontekście należy podkreślić, że przedłużające się ponad wszelkie racjonalne terminy i w związku z tym sprzeczne z zasadą dobrej wiary przetrzymywanie wraku Tu-154M na terytorium Federacji Rosyjskiej z wykorzystaniem argumentu prowadzenia śledztwa, stanowi naruszenie przez Rosję szczególnego prawnomiędzynarodowego statusu własności Państwa Polskiego" - czytamy w notatce.
Jak podkreślono, "dotychczasowe domniemane przyzwolenie Polski na przetrzymywanie wraku Tu-154M na terytorium Federacji Rosyjskiej zostało wycofane". Przypomniano, że "żądanie bezzwłocznego zwrotu wraku zostało podniesione w trakcie spotkania Prezesa Rady Ministrów RP z przewodniczącą Rady Federacji Federacji Rosyjskiej w Warszawie w dniu 22 maja 2012 r. oraz spotkania Ministrów Spraw Zagranicznych Polski i Rosji w Moskwie w dniu 17 grudnia 2012 r.".
"Strona polska może zatem domagać się zwrotu wraku Tu-154M jako swojej własności wykorzystywanej dla celów rządowych, podnosząc, że racjonalny, tj. wynikający z obowiązku do postępowania w dobrej wierze, okres czasu na jego wykorzystanie dla celów dowodowych przez stronę rosyjską upłynął" - podkreślono w notatce z 2013 r.
"Nie ma racjonalnego uzasadnienia dla dalszego przetrzymywania wraku Tu-154M na terytorium Federacji Rosyjskiej. Usprawiedliwienie tego faktu wymogami prawa krajowego FR dotyczącymi ograniczeń w zakresie przekazywania dowodów przed zakończeniem postępowania karnego jest nietrafne, ponieważ zgodnie z prawem międzynarodowym państwo nie może powoływać się na postanowienia swojego prawa wewnętrznego dla usprawiedliwienia niewykonywania zobowiązań międzynarodowych" - czytamy.
"Federacja Rosyjska nie ma prawa do jednostronnego, bezterminowego dysponowania polską własnością państwową wykorzystywaną do celów rządowych bez zgody Polski. Takie uprawnienie Rosji w tym zakresie było do pewnego czasu oparte na domniemanej zgodzie władz polskich, niemniej bez wątpienia można stwierdzić, że ta zgoda została wycofana" - napisano w notatce z 2013 r.
W konkluzjach dokumentu podkreślono, że Rosja "narusza prawo międzynarodowe przez brak zwrotu wraku Tu-154M stanowiącego własność Polski mimo wielokrotnych żądań strony polskiej w tym zakresie".
"Rosja nie może powoływać się ani na postanowienia Europejskiej konwencji o pomocy prawnej w sprawach karnych oraz Umowy między RP a FR o pomocy prawnej i stosunkach prawnych w sprawach cywilnych i karnych, ani na regulacje krajowe dla usprawiedliwiania nieprzestrzegania swoich zobowiązań międzynarodowych" - czytamy w notatce. Autorzy dokumentu wskazali, że "w aktualnym stanie prawnym żaden trybunał międzynarodowy nie ma kompetencji do rozstrzygnięcia ewentualnego sporu dotyczącego zwrotu wraku Tu-154M".
"W świetle powyższego oraz biorąc pod uwagę fakt niemożności osiągnięcia zwrotu wraku w trybie współpracy w ramach pomocy prawnej z organami śledczymi FR zasadne jest wystosowanie do strony rosyjskiej noty dyplomatycznej wskazującej istniejące naruszenie prawa międzynarodowego oraz wezwanie do zaprzestania kontynuowania tego naruszenia" - podkreślono w dokumencie.
Jak dodano, "istotą przedmiotowej noty byłoby dobitne podkreślenie braku zgody RP na dalsze pozostawanie wraku samolotu Tu-154M, jako własności państwowej wykorzystywanej do celów rządowych, na terytorium FR oraz sformułowanie żądania jego zwrotu w sposób formalny".