UE: Polska w grupie krajów podejrzanych o obecność BSE
W austriackim Alpbach polski minister rolnictwa Artur Balazs skrytykował w poniedziałek Unię Europejską za to, że zaliczyła Polskę do grupy państw najbardziej zagrożonych BSE, czyli chorobą szalonych krów.
Balazs podkreślił, że w przeciwieństwie do innych krajów tej grupy, w Polsce nie stwierdzono dotychczas żadnego przypadku BSE.
Komitet Naukowy Komisji Europejskiej opublikował w poniedziałek raport na temat ryzyka obecności choroby szalonych krów (BSE) w krajach trzecich. Według raportu, prawdopodobnie, choroba ta występuje już w Polsce. Do tej samej grupy ryzyka, co Polska, zaliczono Albanię, Cypr, Czechy, Estonię, Słowację, Węgry oraz Szwajcarię.
Zdaniem Komitetu, wszystkie kraje Europy Wschodniej i Środkowej importowały znaczną ilość bydła i mięsa z kością z krajów UE, gdzie obecność BSE została już potwierdzona. W związku z tym UE od 1 kwietnia wprowadziła w życie zakaz importu z tych krajów artykułów pochodzenia wołowego.
Zdaniem Komitetu Naukowego, obecność BSE jest wysoce nieprawdopodobna w takich krajach jak Australia, Brazylia, Chile, Argentyna, Namibia, Botswana czy Norwegia.
Tymczasem to właśnie członkowie Unii wymogli zniesienie przez nasz kraj wprowadzonej przez ministra Balazsa blokady importu mączki. Polski minister postulował powrót do naturalnych metod w hodowli zwierząt i roślin. Powiedział także, że Polska chce być traktowana jak równorzędny partner państw Unii Europejskiej i jako taki chce brać udział w debacie o reformie unijnego rolnictwa.
Minister Balazs, sekretarz wykonawczy Europejskiej Komisji Gospodarczej ONZ Danuta Huebner oraz Jan Krzysztof Bielecki z Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju biorą udział w polsko-austriackiej konferencji na temat rolnictwa oraz gospodarki w Polsce i w Unii Europejskiej. (and)(mk)