Udało się przełamać impas w Sądzie Najwyższym. Sędzia Aleksander Stępkowski: przypisuję to modlitwie

Podjeść Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Sądu Najwyższego do wyboru kandydatów I prezesa SN było kilka. W końcu się udało. "Jakim cudem"? Na to pytanie dziennikarza sędzia Aleksander Stępkowski odpowiedział dosłownie.

Udało się przełamać impas w Sądzie Najwyższym. Sędzia Aleksander Stępkowski: przypisuję to modlitwie
Źródło zdjęć: © PAP
Anna Kozińska

Małgorzata Manowska została nominowana przez prezydenta Andrzeja Dudę na I prezes Sądu Najwyższego. Było to możliwe dzięki uprzedniemu wyborowi pięciu kandydatów. Długo w tej sprawie nie mogło porozumieć się Zgromadzenie Ogólne Sędziów SN. "Jakim cudem się udało?" - to pytanie padło w wywiadzie sędziego Aleksandra Stępkowskiego dla portalu tysol.pl.

Stępkowski pełnił funkcję p.o. I SN i przewodniczył obradom Zgromadzenia. - Bardzo wiele osób modliło się w intencji pomyślnego przeprowadzenia wyborów przez Zgromadzenie Ogólne, czemu - całkowicie poważnie - przypisuję główną zasługę - podkreślił.

I dodał: - Doskonale zdawałem sobie sprawę ze skali trudności. Entuzjazm, z jakim wiele osób zareagowało na powierzenie mi obowiązków Pierwszego Prezesa SN, starałem się przekuć właśnie w to duchowe zaangażowanie życzliwych osób. Jestem im bardzo wdzięczny za towarzyszenie w ten sposób naszym wysiłkom.

Spór w SN. "Zmiana nastawienia nie nastąpi natychmiast"

Był też pytany o konflikt między "starymi" a "nowymi" sędziami SN, czyli tymi którzy dołączyli do Sądu Najwyższego za rządów PiS. - Ja osobiście staram się zrozumieć stanowisko sędziów starszych stażem, porównując je do sytuacji lokatorów w starej kamienicy komunalnej, którzy wiedli tam życie ciche, dostatnie i spokojne i którym pewnego dnia "dokwaterowano" nowych lokatorów, w sytuacji, gdy do tej pory, to oni decydowali de facto o tym, kto zamieszka w "ich" kamienicy - tłumaczył Stępkowski.

Ocenił też decyzję sędziego Michała Laskowskiego, który wahał się, czy przyjąć nominację prezydenta na funkcję prezesa Izby Karnej. - To bardzo dobra wiadomość. Patrząc jednak na emocje, jakie panują wśród sędziów kontestujących decyzję prezydenta, z pewnością zmiana nastawienia nie nastąpi natychmiast. Potrzeba trochę czasu i sprzyjających okoliczności - powiedział.

Przypomnijmy, że decyzja Dudy ws. nominacji I prezes SN budzi kontrowersje. Nie Manowska uzyskała największą liczbę głosów od sędziów Zgromadzenia Ogólnego. O połowę więcej zdobył Włodzimierz Wróbel. Pod adresem I prezes SN padają oskarżenia o brak niezależności, związki ze Zbigniewem Ziobrą. Z przekazania kandydatur prezydentowi musiał tłumaczyć się też Stępkowski.

Źródło: tysol.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1125)