Uciekli z Ukrainy przed wojną. Nagły krok Zełenskiego. Będą deportacje?

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podpisał dekret w sprawie "przeglądu wszystkich decyzji wojskowych komisji lekarskich wydanych od 24 lutego 2022 r." Media ukraińskie oceniają, że osoby uchylające się od mobilizacji - w tym również ludzie, którzy wyjechali za granicę - mogą być karane na podstawie przepisów o posługiwaniu się fałszywymi dokumentami. Władze ostrzegają też, że kara grozi również za nielegalne przekroczenie granicy.

Uciekli z Ukrainy przed wojną. Nagły krok Zełenskiego. Będą deportacje?
Uciekli z Ukrainy przed wojną. Nagły krok Zełenskiego. Będą deportacje?
Źródło zdjęć: © TG
Mateusz Czmiel

12.09.2023 | aktual.: 12.09.2023 19:58

Dekret został już opublikowany na stronach administracji Zełenskiego. Jak czytamy, decyzja została podjęta po konsultacjach z dowódcami, ministerstwem zdrowia i komisarzami wojskowymi. Decyzja została wydana w związku z "potrzebą poprawy efektywności zaopatrzenia kadrowego Sił Zbrojnych Ukrainy i innych jednostek wojskowych formacji utworzonych zgodnie z prawem Ukrainy".

Nawet 65 tys. złotych za fałszywy dokument

Decyzja zakłada, że wszystkie zaświadczenia lekarskie, które zwalniały z pełnienia służby wojskowej, zostaną skontrolowane wraz z wystawiającymi je lekarzami. Ukraińskie media od kilkudziesięciu dni, donosiły o przypadkach wystawiania fałszywych zaświadczeń w zamian za łapówki, których kwoty dochodziły nawet do 65 tys. zł.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Media ukraińskie oceniają, że osoby uchylające się od mobilizacji - w tym również ludzie, którzy wyjechali za granicę - mogą być karane na podstawie przepisów o posługiwaniu się fałszywymi dokumentami. Władze ostrzegają też, że kara grozi również za nielegalne przekroczenie granicy.

Wyjechały tysiące mężczyzn.

Wypowiedzi ekspertów i przedstawicieli władz pojawiły się w ostatnich dniach w związku z doniesieniami o podrobionych zaświadczeniach o niezdolności do służby, wydawanych za łapówki przez wojskowe komisje lekarskie. Prezydent Wołodymyr Zełenski zapowiedział 31 sierpnia zbadanie rejestru osób, które wyjechały za granicę dzięki decyzjom komisji zamieszanych w ten proceder. Zełenski przyznał, że korupcja w komisjach lekarskich umożliwiła wyjazd z kraju tysięcy ludzi.

Mężczyźni w wieku poborowym nie mogli przekroczyć granicy od momentu ogłoszenia przez Zełenskiego stanu wojennego na terenie kraju, co stało się kilka godzin po tym, gdy Rosja zaatakowała Ukrainę.

Adwokatka Maryna Bekało powiedziała 2 września w programie telewizyjnym TSN, że uchylający się od służby mogą być ścigani na podstawie przepisów o karach za posługiwanie się jawnie sfałszowanym dokumentem.

- Osoby, które otrzymały sfałszowane orzeczenie wojskowej komisji lekarskiej, na podstawie którego uznano o niezdolności do służby wojskowej (...), otrzymały odroczenie od wezwania podczas mobilizacji, i być może wyjechały za granicę - mogą w razie wykrycia tego faktu zostać pociągnięte do odpowiedzialności karnej - powiedziała prawniczka. Wskazała, że przepisy przewidują za użycie fałszywych dokumentów karę grzywny bądź aresztu, bądź ograniczenia wolności na okres do dwóch lat.

Będą wnioski o ekstradycje?

- Najpierw jednak należy ustalić, w toku kontroli w komisjach lekarskich, czy doszło do tego rodzaju faktów, a potem powinno zostać wszczęte postępowanie karne wobec osób, które otrzymały sfałszowane orzeczenie komisji - wskazała Bekało.

O innej drodze prawnej, dotyczącej już konkretnie osób, które wyjechały za granicę, mówił w niedzielę wieczorem w telewizji publicznej parlamentarzysta rządzącej partii Sługa Narodu Fedir Wenisławski. Jego zdaniem prawnie możliwa jest ekstradycja mężczyzn, którzy opuścili kraj na podstawie kupionych za łapówki zaświadczeń komisji lekarskich.

- Taki mechanizm jest możliwy, jeśli człowiek kupił zaświadczenie i na podstawie fałszywych dokumentów nielegalnie przekroczył granicę państwa - powiedział deputowany, cytowany przez portal Suspilne.

Wenisławski wyjaśnił, że warunkiem ekstradycji jest to, by wobec danego obywatela wszczęto w Ukrainie sprawę karną i by miał on status podejrzanego. Parlamentarzysta ocenił, że posługiwanie się kupionym za łapówkę orzeczeniem komisji lekarskiej jest równoznaczne z używaniem fałszywych dokumentów, co samo w sobie jest przestępstwem.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie