Uciekła przed wodą na drzewo. Kotka czekała na ratunek dwa dni
Pani Halina ze Szprotawy przez dwa dni drżała o los swojej kotki, która uciekła przed wielką wodą na drzewo. Zwierzę uratowali żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej.
Masz zdjęcie lub nagranie, na którym widać skutki powodzi i zniszczenia? Czekamy na Wasze materiały na dziejesie.wp.pl
Sprawdź prognozę pogody dla swojego regionu na pogoda.wp.pl
Podczas powodzi ucierpieli nie tylko ludzie, ale i zwierzęta. Wiele z nich niestety zginęło. Nie brakowało jednak sytuacji, kiedy dzięki dobremu sercu ludzi, zwierzętom udało się pomóc. Tak było z owczarkiem z Głuchołazów, który został porwany przez nurt rzeki. Psa uratował człowiek, który wyciągnął go z wody.
Portal Szprotawa24 przytacza kolejną historię, która chwyta ze serce. Przez miasto we wtorek przeszła fala powodziowa na rzece Bóbr. W wielu miejscach potrzebna była ewakuacja mieszkańców.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kiedy ulicę Parkową w Szprotawie zalała woda, kotka pani Haliny schroniła się na drzewie. Od tamtego czasu zwierzę nie mogło zejść z drzewa, bo cały czas znajdowało się ono na zalanym terenie. Na pomoc ruszyli w czwartek żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej, którym za ofiarność podziękowała pani Halina.
"Kotka uciekła, gdy woda zalewała domostwo naszej mieszkanki. Uciekła na drzewo, gdzie przerażona przesiedziała dwa dni. Przeżyła falę powodziową i całą powódź. Panowie... Wasze serca są ogromne a dłonie silne. Bez wahania nie odmówiliście pomocy gdy inni, którzy powinni nie pomogli..." - przekazał podziękowania portal Szprotawa24.
Specjalne podziękowania przekazano również dla "dziewczyn z Fundacji Oczami Kota w Szprotawie - Ania i Monika nie pozostały obojętne". Jak dodano, kotka już jest bezpieczna ze swoją rodziną.
Czytaj także: