Uciekł, przemyślał i wrócił do więzienia
Uciekinier z zakładu karnego w Kikitach koło Biskupca (woj. warmińsko-mazurskie) sam zgłosił się na policję. Policjantom powiedział, że 'przemyślał sprawę' ucieczki i postanowił wrócić do więzienia - poinformowała Anna Siwek z Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie.
09.05.2004 | aktual.: 09.05.2004 11:27
22-letni Artur K., który w sobotę około godz. 15 uciekł z oddziału zewnętrznego w Kikitach należącego do zakładu karnego w Barczewie, tego samego dnia o godz. 22 zgłosił się na policję w pobliskiej miejscowości Jeziorany. Został odwieziony do zakładu karnego w Barczewie. Dyrektor zakładu karnego w Barczewie prowadzi postępowanie wyjaśniające okoliczności ucieczki.
Mężczyzna odsiadujący wyrok za kradzież z włamaniem był w zakładzie w Kikitach od dwóch miesięcy. Miał do odbycia jeszcze karę 10 miesięcy więzienia. Oddział zewnętrzny zakładu w Kikitach to więzienie o złagodzonym rygorze. Więźniowie częściej niż w pozostałych zakładach karnych korzystają z przepustek i widzeń, wychodzą także pod dozorem funkcjonariusza służby więziennej na zewnątrz zakładu karnego do pracy.
Za ucieczkę z zakładu karnego grozi kara do dwóch lat więzienia.