Uchodźcy na granicy. Morawiecki: Zaplanowana akcja reżimu Łukaszenki
"Ani Komisja Europejska, ani ja, nie mamy wątpliwości, że to zaplanowana akcja reżimu Aleksandra Łukaszenki. Są na to dowody" - napisał w mediach społecznościowych premier Mateusz Morawiecki. W ten sposób skomentował fakt, że od kilkunastu dni na polsko-białoruskiej granicy koczuje grupa uchodźców czekających na pomoc.
"Na naszej granicy z Białorusią dzieją się rzeczy niepokojące, ale nasze służby w pełni kontrolują sytuację" - stwierdził premier.
Morawiecki zapewnił we wpisie, że ludzie, którzy przebywają na polsko-białoruskiej granicy, nie znaleźli się tam przypadkiem. Jak przekonywał, ich pojawienie się jest elementem "zaplanowanej akcji reżimu Łukaszenki".
"Tym bardziej trudno zrozumieć nieodpowiedzialne zachowanie części polskich parlamentarzystów, którzy wbrew faktom i polskiej racji stanu, sieją dezinformację, próbują obniżyć morale i zasługi Straży Granicznej, która wykonuje swoje obowiązki i zapewnia bezpieczeństwo naszych granic" - napisał premier.
Zobacz też: Gorąco na wschodniej granicy Polski. Jachira: jak można coś takiego robić?!
Jego zdaniem, wszyscy politycy zasiadający w polskim parlamencie powinni reprezentować interesy kraju i dbać o bezpieczeństwo Polski, "a nie obcego, niedemokratycznego reżimu, na złość rządowi".
Działanie na szkodę Polski?
Ze zdaniem Morawieckiego zgadza się szef MON Mariusz Błaszczak. Jak przekonywał w TVP Info, wymuszanie na strażnikach granicznych, aby otworzyli granice, jest czymś "wymierzonym wprost w bezpieczeństwo RP".
- Robią to posłowie, który sami siebie nazywają opozycją totalną, ale też prawnicy i przedstawiciele różnych organizacji. To działanie na szkodę Polski i Unii Europejskiej - stwierdził minister.
Premier Morawiecki podziękował we wpisie wszystkim funkcjonariuszom Straży Granicznej. Wyraził także wszelkie wsparcie dla ich działań.
"Apeluję również o rozsądek do posłów opozycji. Jest wiele sposobów prowadzenia sporu politycznego. Igranie z bezpieczeństwem obywateli i naruszanie interesu państwa jest najgorszym sposobem z możliwych" - podsumował.