Tylko sześć uczelni będzie kształcić etyków. Wśród nich szkoła Rydzyka. "Jestem zbulwersowany"
Ministerstwo Edukacji i Nauki planuje, aby lekcje etyki były obowiązkowe dla osób nieuczęszczających na religię. W związku z tym, resort wystosował zapytanie do sześciu uczelni o możliwość kształcenia etyków w tym zakresie. Wśród nich znalazła się m.in. szkoła o. Tadeusza Rydzyka. - Sam jestem etykiem, od ponad trzydziestu lat pracuję w Katedrze Etyki KUL, którą kiedyś kierował Karol Wojtyła. Mam chyba w miarę dobre rozeznanie o stanie polskiej etyki. Na pewno jest ona w Polsce rzetelnie uprawiana nie tylko w tych sześciu ośrodkach, które zostały wskazane przez ministra. Ja myślę nawet, że to jest jakaś niedźwiedzia przysługa dla niektórych z tych ośrodków, bo będziemy traktowani jako instrument działania obecnej władzy na rzecz upowszechniania pewnej wersji etyki - komentował w programie "Newsroom WP" ks. dr hab. Alfred Wierzbicki, prof. KUL. Zdaniem teologa resort nie wywiązał się ze swoich zadań. - Największym błędem ministra jest to, że nie przeprowadzono żadnych konsultacji środowiskowych. Ale to jest niestety w stylu obecnej władzy, która narzuca z góry przyjęty program kształcenia i właściwie wśród etyków w Polsce nie przeprowadza konsultacji. (...) Ja osobiście jestem zbulwersowany, że tylko sześć uczelni w Polsce zasługuje na to, ażeby kształcić nauczycieli etyki - przekazał ks. Wierzbicki.