Tylko 4% uczelni negatywnie ocenionych przez komisję akredytacyjną
Tylko 4% uczelni, ocenionych przez
Państwową Komisję Akredytacyjną (PKA) w 2005 r. otrzymało ocenę
negatywną - poinformował przewodniczący PKA,
Zbigniew Marciniak.
21.08.2006 | aktual.: 21.08.2006 15:58
W 2005 r. przeprowadziliśmy 268 ocen. Negatywnych było 4,1%, warunkowych 16,4% 79,1% ocenianych jednostek uzyskało ocenę pozytywną. Była też jedna ocena wyróżniająca - powiedział Marciniak.
Przez pięć lat, odkąd istnieje PKA, jej eksperci ocenili ponad 70% działających w Polsce kierunków studiów. Każdy jest oceniany dopiero po zakończeniu całego cyklu kształcenia, czyli wtedy, kiedy pojawią się już pierwsi absolwenci.
Jak podkreślił przewodniczący, nawet negatywna ocena nie przekreśla dalszego funkcjonowania kierunku. Wyrażenie negatywnej opinii przez PKA zobowiązuje tylko ministra ds. szkolnictwa wyższego do wstrzymania rekrutacji do czasu uzupełnienia niedociągnięć przez szkołę.
Jeżeli nie istnieją poważne przeszkody, osoby studiujące na drugim, trzecim roku mogą spokojnie dokończyć cykl kształcenia. Kierunek może być całkowicie zamknięty, jeśli np. na trzecim roku nie ma możliwości przeprowadzenia zajęć, wymaganych przez standardy nauczania - podkreślił Marciniak.
Standardy takie są określane przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Mówią o tym, z jaką tematyką każdy student danego kierunku musi się zaznajomić, żeby uzyskać dyplom.
Nie jest określone, ile godzin jakich zajęć ma być przeprowadzone, ale standardy mówią, jakie treści muszą się znaleźć w cyklu kształcenia. Nie może być tak, że uczelnia kształci np. matematyków nie prowadząc jednocześnie żądnych zajęć z algebry - wyjaśnił Marciniak.
Ocena warunkowa oznacza, że komisja dostrzegła nieprawidłowości w funkcjonowaniu kierunku studiów i zwróciła na nie uwagę uczelni. Zazwyczaj w takim przypadku kierunek może jednak działać i rekrutować nowych studentów. W nowym roku akademickim PKA przeprowadza kolejną kontrolę i sprawdza, czy sytuacja się poprawiła.
Jeśli wszystko funkcjonuje prawidłowo, uczelnia dostaje pozytywną ocenę. Jeśli błędy nie zostały naprawione, ocena warunkowa zmienia się w negatywną i minister może wstrzymać rekrutację na dany kierunek. Jak wyjaśnił przewodniczący PKA, zazwyczaj po warunkowej ocenie, uczelnie poprawiają funkcjonowanie kierunków i następna kontrola wypada pozytywnie.
Według niego najczęściej uczelnie, zwłaszcza na prowincji, mają trudności z zatrudnieniem odpowiedniej liczby profesorów, którzy jednocześnie prowadzą własne badania w dziedzinie zbliżonej do kierunku, na którym wykładają. Często się zdarza, że kontrakt danego uczonego wygasa i, jeśli uczelnia szybko nie znajdzie kogoś na to miejsce, ma trudności ze zrealizowaniem programu i spełnieniem formalnych wymogów kadrowych - zaznaczył Marciniak.
Dodał, że alarmujące informacje w mediach, jakoby wielu kierunkom studiów groziło zamknięcie, są bardzo przesadzone. Dzisiejszy Dziennik
podaje listę uczelni, które uzyskały kiedyś ocenę warunkową albo negatywną. Ja do tej listy mam taką uwagę, że niektóre z tych uczelni zdołały się już z tych ocen wykaraskać. Proces jest dynamiczny - podkreślił Marciniak.