Litr mleka droższy niż paliwo. Ceny szybują

Wyraźny kryzys na rynku mleczarskim, do tego wyższe koszty energii, transportu, opakowań i płac mają swoje odbicie w cenach nabiału. Mleko drożeje, ale rolnik - jak sam podkreśla jeden z nich - wcale na tym więcej nie zarabia.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © East News | ZOFIA BAZAK
oprac. PC

Nie tylko masło drożeje na potęgę. Kryzys na rynku mleczarskim jest widoczny, a to oznacza, że czekają nas podwyżki cen wszystkich produktów nabiałowych, w tym przede wszystkim mleka. Już, jak wskazuje "Fakt", w sklepach można znaleźć kartonik za niemal 5 zł. To nawet więcej niż cena litra benzyny na najtańszych stacjach w Polsce.

- W Polsce ubywa gospodarstw mlecznych - tłumaczy w rozmowie z "Faktem" Janusz Walczak z Golskiej Huty, wiceprzewodniczący NSZZ Rolników Indywidualnych "Solidarność" Województwa Kujawsko-Pomorskiego. Jak dodaje, wielu rolników "woli przerzucić się na opasy, czyli bydło mięsne".

Potwierdzają to również dane z GUS - pogłowie bydła w Polsce co roku spada.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

W rozmowie z "Faktem" Walczak wskazuje, że idzie zima, więc krowy nie są wyprowadzane na łąki, a to dla rolnika oznacza wyższe koszy utrzymania zwierząt.

- Dodajmy, że przez wcześniejszą suszę, trzeba więcej płacić za paszę - podkreśla Janusz Walczak.

Rolnik z Golskiej Huty podkreśla, że wzrost cen nabiału w sklepach wcale nie przekłada się na zysk rolnika. Jak mówi, cena mleka w skupie jest na stałym poziomie. Jako powody sklepowych podwyżek wskazuje się wyższe koszty energii, opakowań i transportu oraz płac.

Czytaj także:

Źródło: "Fakt", WP

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (55)