Adam Jachimczak z zespołu prasowego śląskiej policji informuje, że do zdarzenia doszło po południu. 25-letni mieszkaniec Tychów wszedł do klasy, w której była tylko nauczycielka, wyjął nóż i zadał 53-letniej kobiecie kilka ciosów w tułów i rękę. Potem uciekł.
Nauczycielka została przewieziona do szpitala, gdzie natychmiast poddano ją operacji. Zdaniem lekarzy jej życiu nie zagraża już żadne niebezpieczeństwo.
Funkcjonariusze, mając rysopis sprawcy, zatrzymali go krótko po tym, jak wybiegł ze szkoły.
Wciąż nie wiadomo, jaki był motyw napaści. O dalszym losie 25-latka zadecyduje teraz prokurator i sąd. Jeżeli śledczy zarzucą mu usiłowanie zabójstwa, będzie mu groziło nawet dożywocie.
Zatrzymany został wstępnie przesłuchany, ale mówi nielogicznie. Pewnie więcej dowiemy się od zaatakowanej przez niego kobiety, ale rozmowa z nią jest na razie niemożliwa - powiedział aspirant sztabowy Jacek Ptak z tyskiej policji.
Na razie wiadomo, że napastnik znał ofiarę. W piątek rano wysłał jej SMS z pogróżkami. Choć jest pewne, że zatrzymany jest absolwentem szkoły, w której zaatakował nauczycielkę, to policjanci nie mają jeszcze pewności, czy uczyła go kobieta, którą zaatakował. Kobieta prowadzi lekcje języka rosyjskiego.
