Światowe media pokazują Polskę. Oto ich relacje
Światowe media zwracają uwagę na odbywający się w Warszawie Marsz Miliona Serc. BBC, w przeciwieństwie do polskich mediów publicznych, transmitowała przemówienie Donalda Tuska. Agencja Reutera z kolei zwraca uwagę, że zdaniem opozycji nadchodzące wybory zadecydują o przyszłości Polski w UE. Media pisały także o dużej frekwencji. "Takie obrazki idą w świat" - napisał korespondent RMF FM.
Wszystkie informacje o wyborach 2023 znajdziesz TUTAJ.
O godz. 12 w Warszawie ruszył Marsz Miliona Serc organizowany przez Koalicję Obywatelską, aczkolwiek pojawili się tam przedstawiciele także innych formacji opozycyjnych.
- To jest sygnał wielkiego polskiego odrodzenia - mówił Donald Tusk otwierając Marsz Miliona Serc. - Nieliczni uciekli ze stolicy, bo właśnie tego dnia nie chcieli was widzieć - dodał lider PO odnosząc się do konwencji PiS w Spodku w Katowicach.
Telewizja Polska zdecydowała się nie relacjonować marszu. Na żywo przemówienie Tuska mogli jednak zobaczyć widzowie zagranicznych mediów. Na transmisję i komentowanie wystąpienia lidera Platformy Obywatelskiej zdecydowała się brytyjska BBC.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Tysiące zwolenników"
Marsz odnotowały agencje prasowe na całym świecie. Agencja Reutera napisała o "dziesiątkach tysięcy ludzi" uczestniczących w opozycyjnej manifestacji. Podkreślono, że zdaniem polityków Platformy Obywatelskiej, zbliżające się wybory parlamentarne zadecydują o przyszłości Polski w Unii Europejskiej. Zwrócono także uwagę na spory PiS z Brukselą m.in. o reformy sądownictwa i zamrożeniu w związku z tym miliardów euro z Funduszu Odbudowy.
Amerykańska agencja Associated Press napisała o "tysiącach zwolenników, którzy przyjechali autobusami z całej Polski", by uczestniczyć w marszu. Dziennikarze także zwrócili uwagę na deklaracje KO dotyczące zacieśnienia więzi z Unią Europejską. Wskazano także, że do ewentualnego utworzenia rządu Tusk potrzebuje sojuszników, czyli Lewicy oraz Trzeciej Drogi.
AFP: uczestnicy gromadzili się od rana
Francuska AFP wskazuje, że uczestnicy "antyrządowego" marszu gromadzili się w Warszawie już od wczesnych godzin porannych.
- Mamy dość tego, czego jesteśmy świadkami. Nasza wolność jest ograniczana. Chcemy demokracji dla naszych dzieci i wnuków - mówi AFP 65-letni Kazimierz, który siedem godzin jechał do Warszawy z południowo-zachodniej Polski, by wziąć udział w manifestacji.
Agencja wskazuje również, że PiS ma kilka punktów procentowych przewagi nad KO, ale Donald Tusk zapewnia, iż z wewnętrznych sondaży wynika, że ta różnica jest dużo mniejsza.
"Takie obrazki idą w świat"
Po rozpoczęciu marszu światowe media informowały o "setkach tysięcy" uczestników marszu. Agencja AFP przekazała dane ratusza mówiące o milionie manifestujących.
"Wiem, że wielu zawsze kwestionuje i umniejsza tekstom w mediach zachodnich czy światowych agencjach, gdy piszą je Polacy, ale takie obrazki idą właśnie w świat" - napisał korespondent RMF FM Paweł Żuchowski, zamieszczając tytuły artykułów czołowych światowych agencji prasowych.
Czytaj więcej: