Ważna wizyta. Oświadczenia Tuska i von der Leyen w Brukseli
Lider Platformy Obywatelskiej udał się do Brukseli, by spotkać się m.in. z szefową Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen. Celem wizyty Donalda Tuska jest odblokowanie funduszy z KPO.
W środę Donald Tusk złożył wizytę w instytucjach unijnych. Lider PO odbył rozmowy z szefową Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen i przewodniczącą Parlamentu Europejskiego Robertą Metsolą.
- Wyjątkowa, rekordowa frekwencja w wyborach pokazała po raz kolejny, że Polacy są mocno przywiązani do demokracji. Donald Tusk i ja będziemy dyskutować dziś o ważnych kwestiach, w których głos Polski ma kluczowe znaczenie - powiedziała von der Leyen.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rzadkie nagranie z frontu. Pilot Su-27 zmiażdżył rosyjską bazę
- Chcemy służyć naszym obywatelom. Będziemy mówić o demokracji, o Europie. O wszystkich wartościach, które leżą u serca UE. (...) - dodała.
Głos zabrał też Donald Tusk. - Prawie 10 lat temu w moim pierwszym przemówieniu jako przewodniczący Rady Europejskiej powiedziałem, że przybyłem do Brukseli z mocnym poczuciem celu. (...) Dziś ten cel to odbudować pozycję mojego kraju w Europie. (...) Wyniki wyborów w Polsce i niesamowita frekwencja pokazały jasno, chyba całej Europie, że demokracja, praworządność, wolność wypowiedzi i jedność europejska są dalej ważne dla naszych obywateli. Jestem ogromnie dumny z moich rodaków. Udowodnili, że antydemokratyczne i antyeuropejskie nastroje były przejściowymi problemami - wskazał polityk.
- Polacy czekali na tę chwilę bardzo długo. Bardzo długie osiem lat. Teraz chciałbym powiedzieć kilka słów po Polsku - oświadczył Tusk.
Lider KO oznajmił, że "jest tu, by przyspieszyć proces powrotu do pełniej obecności Polski w UE". - Jestem tu wciąż jako lider opozycji, nie jako premier, ale czas płynie i to nieubłaganie. Musiałem podjąć tę inicjatywę zanim dojdzie do ostatecznych rozstrzygnięć powyborczych, ponieważ trzeba użyć wszystkich, nawet niestandardowych metod, by ratować pieniądze, które Polsce się należą - podkreślił.
- Spotkanie będzie miało charakter nieformalny. Chcę podziękować wszystkim wyborczyniom i wyborcom. Tu czuć wyraźnie, że świat zobaczył, że Polacy uczynili znów modnymi demokrację, wolność, rządy prawa i jedność europejską. Jestem dumny, że mogę być posłańcem tej dobrej nowiny - podsumował Tusk.
Spotkanie Tuska i szefowej KE
Tusk po spotkaniu szefową KE wskazał, że "Europa jest głodna poważnej rozmowy i uczciwych relacji z Polską".
- Mówiłem o tym już na początku swojego oświadczenia. Ja po wczorajszym spotkaniu z prezydentem Andrzejem Dudą mam powody do umiarkowanego optymizmu, o ile nie zdarzy się jakaś niespodzianka. Wszystko wskazuje na to, że ta współpraca będzie możliwie harmonijna (...) - podkreślił polityk.
Dodał też, że "tak jak rząd, który teraz odchodzi, partie przejmujące władze mogą liczyć na bardzo daleko idącą elastyczność Brukseli".
Były premier wskazał, że "formacje, które przejmą władze "muszą uzyskać pieniądze z KPO i skutecznie i mądrze je wydać do końca 2026 roku". - To wymagające zadanie - zaznaczył.
- Usłyszałem gotowość pełnej współpracy w kwestiach ukraińskich. Nie musieliśmy się przekonywać, że jesteśmy oboje zaangażowani w pomoc Ukrainie. Komisja jest też świadoma ciężaru, jakie Polska i Polacy ponoszą w związku z uchodźcami - przyznał Tusk.
- Kampania się skończyła, nie mówię tego, żeby to dobrze brzmiało. Możemy liczyć na pomoc UE przy wzmacnianiu ochrony naszej wschodniej granicy. (...) Europa jest zainteresowana zarówno tym, żeby granica była szczelna i kontrolowana, jak i przywróceniem humanitarnych zasad traktowania ludzi - wskazał.
Lider KO powiedział też, że von Der Leyen "dobrze rozumie decyzję Polski ws. ukraińskiego zboża" i kraj "musi znaleźć rozwiązanie, które nie będzie zagrażać interesom rolnikom".
Źródło: TVN24