Tusk ma wątpliwości. Poseł PiS broni decyzji prezydenta
Rozpoczęła się dyskusja nad tym, czy wprowadzenie żałoby narodowej po katastrofie kolejowej w Szczekocinach było decyzją słuszną. Premier Donald Tusk uważa, że "być może warto przemyśleć formułę żałoby narodowej", ale podkreśla, że prezydent podjął słuszną decyzję. Z kolei poseł PiS Jacek Sasin, b. zastępca szefa kancelarii prezydenta za prezydentury Lecha Kaczyńskiego broni decyzji prezydenta na antenie Polsat News. - Było coś niesmacznego w tej dyskusji, która już w tych dwóch dniach żałoby się odbyła, czy żałoba jest uzasadniona, czy nie - mówił.
Tusk: warto przemyśleć formułę żałoby narodowej
Jak powiedział Donald Tusk, żałoba "powinna być momentem skupienia, a niekoniecznie kolejnego zakazu czy nakazu". - To rzeczywiście bardzo delikatny temat, bo być może do przemyślenia są pewne szczegóły przepisów, które opisują żałobę narodową - powiedział szef rządu na konferencji prasowej. - Być może warto przemyśleć samą formułę żałoby narodowej, żeby więcej tego było w nas, a mniej w przepisach, zakazach i rygorach, które są związane z żałobą narodową - dodał, pytany o to, czy ma jakieś wnioski na temat toczącej się dyskusji: czy, w jakim wymiarze, sytuacji i jak często wprowadzać żałobę.
- Znaczy, nie mam żadnej wątpliwości, że prezydent postąpił słusznie, ogłaszając żałobę narodową, bo nie można moim zdaniem też łamać pewnego publicznego przywiązania, pewnej publicznej tradycji - podkreślił Tusk. Jak mówił, tradycja w Polsce jest taka, że "przy dramatach zbiorowych, przy takich gwałtownych zdarzeniach potrzebujemy takiej chwili namysłu".
Premier zaznaczył też, że wolałby, aby nie było nigdy potrzeby wprowadzania żałoby narodowej. - Jeśli już pojawia się taka sytuacja, w której naturalnym odruchem jest chęć zademonstrowania solidarności z ofiarami, jakiegoś większego skupienia, namysłu, to dobrze byłoby, żebyśmy umieli to robić w sposób taki głębszy niż w tej chwili, ale niekoniecznie obudowany rygorami, które na przykład dewastują komuś jego agendę gospodarczą czy plany - mówił Tusk.
Sasin: mam nadzieję, że prezydent nie kalkuluje
Jak tłumaczył b. zastępca szefa kancelarii prezydenta Jacek Sasin, taka decyzja podejmowana jest przez prezydenta "naprawdę ze względu na okoliczności". - To jest taka sytuacja gdzie każda decyzja będzie decyzją kontrowersyjną. Gdyby tej decyzji nie było, pewnie dzisiaj byśmy dyskutowali, dlaczego żałoba nie została wprowadzona. Mam nadzieję, że prezydent nie kalkuluje, że to jest jednak właśnie w ten sposób, że czuje że jest takie społeczne zapotrzebowanie na to, żeby taką żałobę ogłosić - mówił na antenie Polsat News Jacek Sasin.
- Myślę, że akurat jest to tak delikatna materia, będąca jednak w kompetencjach głowy państwa, że jeśli pan prezydent podjął decyzję o żałobie, to trzeba to uszanować. Również ze względu na tych, którzy zginęli, na ich pamięć, i na bliskich pogrążonych w żałobie - bronił decyzji prezydenta Jacek Sasin.
- Jeśli ktoś czuje, że ta żałoba nie jest uzasadniona, nie powinien tego artykułować - mówił Sasin w Polsat News.
Bronisław Komorowski ogłosił żałobę narodową na terenie całego kraju w dniach 5-6 marca w związku z katastrofą kolejową pod Szczekocinami. W czasie żałoby flagi państwowe na gmachach publicznych są opuszczone do połowy masztu; odwoływane są imprezy masowe, rozrywkowe, koncerty i imprezy sportowe.
W sobotę wieczorem w pobliżu Szczekocin pod Zawierciem zderzyły się czołowo pociągi z Przemyśla do Warszawy Wschodniej i relacji Warszawa Wsch. - Kraków Główny. Pociąg Warszawa-Kraków wjechał na tor, po którym z naprzeciwka jechał pociąg Przemyśl-Warszawa. Zginęło 16 osób, a ponad 50 zostało rannych.