Tusk wydał polecenie? COI reaguje ws. Marii Thun

Wycofanie zgody na zatrudnienie Marii Thun wynikało z nieosiągnięcia porozumienia stron w kwestii warunków zatrudnienia - podał w piątek Centralny Ośrodek Informatyki. Podkreślił, że ostatecznie nie doszło do zawarcia stosunku pracy.

Tusk kazał jej nie zatrudniać? Nowe informacje ws. Marii Thun
Tusk kazał jej nie zatrudniać? Nowe informacje ws. Marii Thun
Źródło zdjęć: © PAP | Marcin Obara
Radosław Opas

W czwartek posłowie PiS Waldemar Buda i Marcin Horała przeprowadzili kontrolę poselską w Centralnym Ośrodku Informatyki ws. opisanego przez media zatrudnienia, a następnie zwolnienia Marii Thun. Podczas briefingu w Sejmie dowodzili, że Thun rozpoczęła pracę w COI i alarmowali, że budżet państwa prawdopodobnie będzie musiał wypłacić jej 250 tys. zł odprawy za zwolnienie.

Buda poinformował, że w wyniku kontroli dotarli do maili ministra cyfryzacji Krzysztofa Gawkowskiego potwierdzających, że wyrażał zgodę na zatrudnienie Marii Thun, ale "po burzy medialnej i nakazie premiera Donalda Tuska doprowadził do jej odwołania".

COI reaguje na zarzuty posłów PiS

Centralny Ośrodek Informatyki podał w piątek, że przekazał posłom PiS, w ramach przeprowadzonej przez nich kontroli poselskiej, dokumenty związane z procesem, którego celem miało być zatrudnienie Marii Thun.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Przekazane dokumenty to: kopia maila, w którym dyrektor COI otrzymał zgodę na powołanie pani Marii Thun na stanowisko zastępcy dyrektora Centralnego Ośrodka Informatyki w dniu 16 stycznia 2024 r., projekt umowy o pracę z dnia 17 stycznia 2024 r. otrzymany przez Marię Thun, po przedstawieniu którego rozpoczęto procedurę przygotowania sprzętu komputerowego niezbędnego do wykonywania pracy, z którego nie skorzystała oraz kopię maila z dnia 18 stycznia 2024 r., w którym minister cyfryzacji wycofuje zgodę na powołanie Marii Thun na zastępcę dyrektora COI.

"Wycofanie tej zgody nastąpiło na skutek nieosiągnięcia porozumienia stron w kwestii warunków zatrudnienia" - zaznaczono.

"Nie doszło do zawarcia stosunku pracy"

Wyjaśniono, że Maria Thun odmówiła podpisania umowy o pracę na standardowych warunkach zaproponowanych przez Centralny Ośrodek Informatyki i zażądała zmiany postanowień umowy w części dotyczącej wysokości odprawy w przypadku rozwiązania tego stosunku pracy, na co dyrektor Centralnego Ośrodka Informatyki i minister cyfryzacji nie wyrazili zgody.

"Strony nie porozumiały się co do warunków pracy i płacy. Ostatecznie nie doszło do zawarcia stosunku pracy" - podkreślił Centralny Ośrodek Informatyki. Zaapelował do posłów o podawanie "jedynie prawdziwych informacji, zgodnych z udostępnionymi dokumentami".

COI przekazał ponadto, że - zgodnie ze statutem - instytucją kieruje dyrektor przy pomocy zastępców; dyrektora COI powołuje i odwołuje minister; zastępców dyrektora COI powołuje i odwołuje dyrektor COI, przy czym powołanie i odwołanie zastępcy dyrektora COI wymaga uprzedniej zgody ministra. Poinformowano też, że w ostatnich latach nie odbywały się konkursy na stanowisko dyrektora COI oraz zastępców dyrektora COI.

Zamieszanie wokół córki Róży Thun

"Gazeta Wyborcza" podała w pierwszej połowie lutego, że w Ministerstwie Cyfryzacji na stanowisku wicedyrektorki w Centralnym Ośrodku Informatyki została zatrudniona Maria Thun, córka Róży Thun, europosłanki Trzeciej Drogi-Polski 2050. W kierowanym przez Gawkowskiego resorcie miała przepracować jeden dzień, a decyzję o jej zwolnieniu miał podjąć premier Donald Tusk. Według ustaleń dziennikarzy, w umowie z Marią Thun zawarto zapis, że w razie zwolnienia dostanie odprawę w wysokości sześciomiesięcznej pensji, co daje kwotę 252 tys. zł brutto.

Resort cyfryzacji w wydanym oświadczeniu oświadczył, że Maria Thun nie była zatrudniona w Ministerstwie Cyfryzacji oraz w Centralnym Ośrodku Informatyki, była natomiast "w procesie związanym z rozpoczęciem pracy w COI". "Strony nie uzgodniły warunków zatrudnienia, więc do zawarcia umowy o pracę nie mogło dojść. Pani Maria Thun nie rozpoczęła faktycznie świadczenia pracy" - podkreślono.

"Komunikat Ministerstwa Cyfryzacji jest jasny. Odprawy nie będzie. Sprawę uważam za zamkniętą" - oświadczył w ubiegłym tygodniu na X Gawkowski.

Przeczytaj również:

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (89)