PolskaTusk i Kaczyńska przyznają się: biliśmy swoje dzieci

Tusk i Kaczyńska przyznają się: biliśmy swoje dzieci

Chcielibyśmy, żeby w Polsce obowiązywał całkowity zakaz bicia dzieci, trwają nad tym prace - oświadczył premier Donald Tusk po spotkaniu poświęconym przeciwdziałaniu przemocy wobec dzieci. Zapowiedział, że ewentualny projekt zakazu będzie gotowy po wakacjach. Wstydzę się, że dawałem klapsy synowi - dodał premier. Prezydentowa Maria Kaczyńska również zarzekła się, że jest absolutnie przeciwko przemocy wobec dzieci, ale przyznała, że zdarzyło jej się dać dziecku klapsa.

Tusk i Kaczyńska przyznają się: biliśmy swoje dzieci
Źródło zdjęć: © PAP

30.05.2008 | aktual.: 30.05.2008 16:01

"Utrwalony w Polsce zwyczaj bicia dzieci"

Jak mówił premier, w naszym kraju utrwalił się obyczaj karania dzieci biciem. Niestety w Polsce rodzice biją dzieci niezależnie od pozycji społecznej - podkreślił Tusk. Dodał, że chociaż największym sprzymierzeńcem bicia jest alkohol, to karanie w ten sposób nie zależy od sytuacji materialnej rodzin.

Premier zapowiedział, że w ciągu dwóch tygodni zostaną przedstawione propozycje w sprawie precyzyjnego, prawnego zakazu bicia dzieci. Nad projektem zakazu pracuje minister pracy Jolanta Fedak i przedstawiciele organizacji społecznych.

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski poinformował, że rozważane jest wprowadzenie ścigania z urzędu za przestępstwa związane z naruszeniem nietykalności cielesnej nieletnich.

Trudno sobie wyobrazić, by małe dziecko składało wniosek o ściganie. Dlatego rozważamy możliwość, żeby w przypadku małoletniego ściganie następowało z urzędu jeśli chodzi o naruszanie nietykalności cielesnej - dodał.

Setki tysięcy czy miliony dzieci jest poddanych codziennej opresji dlatego, że w Polsce utrwalił się obyczaj bicia. Ponieważ formalnie w Polsce nikt nikogo bezkarnie nie może uderzyć, więc chcielibyśmy żeby za tym prawem pojawiła się realna praktyka - powiedział premier.

Jeśli dorosły uderzy dorosłego, to odpowiada bezdyskusyjnie karnie za wykroczenie lub przestępstwo. Jeśli dorosły uderzy dziecko, to teoretycznie też powinien odpowiadać, ale utrwaliło się, że uderzenie dziecka jest czymś akceptowalnym - dodał.

Tusk podkreślił także, iż konieczna jest naprawa systemu prawnego, organizacyjnego i finansowego służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo i zdrowie dzieci, ale także przełom w mentalności społecznej. Dodał, że chociaż największym sprzymierzeńcem bicia dzieci jest alkohol, to karanie w ten sposób nie zależy od sytuacji materialnej rodzin.

Jeśli my uznamy, że klaps to jest coś w porządku, to w jaki sposób zmierzymy jak mocny klaps jest w porządku. Czy jeśli ktoś kto waży 120 kilo, jest po wypiciu wódki, wymierza klapsa dwuletniemu dziecku, to jest w porządku, czy to jest do zaakceptowania, bo ktoś to definiuje jako klaps, czy to jest przemoc - pytał retorycznie premier.

Zaznaczył, że nie chodzi o to, by "wsadzać do więzienia rodziców, którzy popełnią tego typu błąd". Chcemy, żeby bicie dzieci było postrzegane, jako coś nie w porządku. Chcemy skonstruować system, w którym dzieci nie będą bite a nie zabierane rodzicom - oświadczył.

Tusk: przyznaję biłem syna, wstydzę się tego

Premier pytany czy karcił swoje dzieci klapsami odparł: co do córki byłem bardzo wyrozumiały, co do syna zdarzało mi się karcić go przy pomocy klapsa (...) i wstydzę się tego. Podkreślił, że rodzicom czasem puszczają nerwy. Dodał, że kiedyś uważał, iż karcenie klapsem jest dopuszczalne.

Tusk dodał, że bicie dzieci świadczy o bezradności rodziców. W jego opinii wprowadzenie zakazu kar cielesnych zdopinguje odpowiednie instytucje do przeciwdziałaniu przemocy wobec dzieci, będzie też miało wymiar edukacyjny.

Maria Kaczyńska: zdarzyło mi się dać klapsa

Lech Kaczyński i Maria Kaczyńska spotkali się z grupą dzieci w ogrodach Pałacu Prezydenckiego. Okazją do spotkania był zbliżający się Międzynarodowy Dzień Dziecka.

W tym roku święto to odbywa się pod hasłem bezpieczeństwa, dlatego przemawiając do dzieci, prezydent apelował do nich o ostrożność. Mówił, że wiele złych rzeczy, które przytrafiają się ludziom, wynika z braku ostrożności.

W rozmowie z dziennikarzami prezydentowa zarzekła się, że jest absolutnie przeciwko przemocy wobec dzieci, ale przyznała, że zdarzyło jej się dać dziecku klapsa.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)