Tusk chce wyrwać Kaczyńskiemu sejmik małopolski. KO i Trzecia Droga przeciągają radnych PiS
Politycy Koalicji Obywatelskiej, PSL i Polski 2050 prowadzą kuluarowe rozmowy z radnymi związanymi z PiS na temat wyboru nowego marszałka województwa małopolskiego. Na odbiciu sejmiku z rąk PiS zależy Donaldowi Tuskowi. - Jest blisko - słyszymy od przedstawicieli KO i Trzeciej Drogi. Z utratą władzy liczy się Jarosław Kaczyński.
03.07.2024 | aktual.: 03.07.2024 22:32
- Mieliśmy szansę wybrać naszego marszałka już wcześniej, ale ludowcy zaczęli mieszać - twierdzą nasze źródła z Małopolski. - Tusk się wkurzył, bo myślał, że odbijemy sejmik na początku tygodnia - słyszymy.
Trolle i zdrajcy
Kandydat władz PiS na marszałka województwa małopolskiego Łukasz Kmita (który jest posłem, a nie radnym) po raz piąty z rzędu poległ w głosowaniu radnych sejmiku.
Kierownictwo PiS nadal nie jest w stanie przeforsować swojej kandydatury. Co więcej, nie jest w stanie przekonać własnych radnych do tego, by zagłosować za Kmitą. Mimo zaangażowania w sprawę samego Jarosława Kaczyńskiego.
To właśnie Kaczyński zagroził małopolskim radnym PiS przeciwnych Kmicie, że wyrzuci ich z partii, jeśli go nie poprą. I nie poparli - kilku, mimo politycznych gróźb, wyłamało się w głosowaniu. I to pięciokrotnie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bunt w PiS. Małopolska bez marszałka. Komarewicz: PiS przeradza się w sektę polityczną
Za piątym razem radni PiS - wcześniej zawieszeni w prawach członków partii - nie tylko nie poparli Kmity, ale zgłosili kandydaturę związanego z PiS byłego wojewody Małopolski Piotra Ćwika, byłego ministra w Kancelarii Prezydenta Andrzeja Dudy.
Słowem: środowisko PiS wysunęło dwóch kandydatów i żaden z nich nie otrzymał wymaganej liczby 20 głosów (mimo że to PiS przecież ma większość w sejmiku). Kmita - popierany przez władze PiS i posłów tej partii - otrzymał ich ledwie 13, Ćwik - 6.
Co więcej, politycy PiS wspierający Kmitę mieli być w szoku z powodu tak jawnego buntu radnych. Ryszard Terlecki - ciągle obecny na sali, wyzywający niepodporządkowanych radnych PiS od "trolli" i "zdrajców" - i łączący się zdalnie z radnymi Jarosław Kaczyński i Mateusz Morawiecki byli wściekli.
- Oni nie są w stanie żadną perswazją ani żadną siłą przekonać niechętnych Kmicie radnych PiS do zmiany zdania - twierdzą nasze źródła.
Zobacz także
Ojciec prezydenta odwinął się prezesowi
Jak twierdzą niektórzy nasi rozmówcy, nawet przewodniczący sejmiku prof. Jan Duda - który nie jest członkiem PiS, ale kandydował z list tej partii w wyborach samorządowych - był na tyle poruszony presją formacji Jarosława Kaczyńskiego, że w środę 2 lipca nie tylko nie zagłosował za Kmitą, ale poparł Piotra Ćwika.
Niektórzy twierdzą też, że mógł oddać nieważny głos (głosowanie jest tajne). Ale najważniejsze jest to, że nie zagłosował zgodnie z wolą władz PiS.
Powód? Łukasz Kmita - jak ujawniliśmy w WP - na posiedzeniu klubu PiS miał zażądać od prof. Dudy… zrzeczenia się mandatu i ustąpienia z funkcji przewodniczącego. Dla profesora - ojca prezydenta Andrzeja Dudy - to było już za wiele. Zwłaszcza że Kmita nawet nie jest małopolskim radnym.
Wcześniej Kmita w liście przekazanym prof. Dudzie (który ujawniła Interia) domagał się niezwoływania sesji sejmiku do 10 lipca. Przewodniczący również to uznał za zniewagę - bo z jakiej racji domaga się tego ktoś, kto nie tylko nie ma poparcia radnych swojej partii, ale nawet sam nie jest radnym? W przeszłości Kmita przegrał m.in. wybory na prezydenta Krakowa i na burmistrza Olkusza.
Radni PiS, którzy nie chcą zgodzić się na narzucenie im Kmity, już otwarcie deklarują, że go nie poprą.
"Łukasz Kmita podczas głosowania nad wyborem marszałka Województwa Małopolskiego po raz piąty nie uzyskał wymaganego poparcia. Wpływ na to mają przede wszystkim osobiste cechy kandydata, nieakceptowalne dla wielu radnych. Podczas wczorajszego klubu Łukasz Kmita niestosownie zachowywał się względem Przewodniczącego Małopolskiego Sejmiku. Jego kandydatura nie łączy, ale dzieli" - napisał wicemarszałek i radny PiS Józef Gawron.
Część radnych PiS nie chce poprzeć Kmity, bo mu nie ufają. Źle oceniają jego styl zarządzania (przez trzy lata był wojewodą małopolskim) i uważają, że jako marszałek przeprowadzi "czystki" w regionie.
Zobacz także
Politycy PiS narzekają, że Kmita - zamiast ich przekonywać - zastrasza ich i obraża. - Tak się nie buduje poparcia wśród swoich - zaznacza jeden z rozmówców. Dodaje, że radni nie są w stanie znieść ataków ze strony Ryszarda Terleckiego, który nazywa ich "zdrajcami", "trollami", "oszustami" i "ludźmi bez honoru".
Inny rozmówca podkreśla: - To chodzi przede wszystkim o samego Kmitę. Gdyby PiS wysunęło kogoś innego, to byśmy dawno już tę sprawę zamknęli. Kmita powinien sam zrezygnować. Ale nie chce tego robić.
Jednak według naszych ustaleń rezygnacja Kmity wchodzi w grę. - To może być ostatnia deska ratunku dla PiS - słyszymy od jednego ze źródeł.
Sojusz buntowników PiS z KO? Wszystko jest możliwe
Jeśli Kmita nie zrezygnuje, to - jak ustaliła WP - radni PiS, którzy poparli Piotra Ćwika, mogą porozumieć się z radnymi Koalicji Obywatelskiej, PSL i Polski 2050. Wedle naszych informacji od środy do czwartku (na 4 lipca zwołana jest kolejna sesja sejmiku) będą prowadzone kuluarowe rozmowy w tej sprawie.
- Jest kilka osób związanych z PiS, którzy są gotowi poprzeć naszego kandydata. Kwestia dogadania nazwiska i stanowisk w zarządzie województwa - twierdzi nasz rozmówca z tzw. Koalicji 15 października. Dodaje, że skłonnych zmienić front jest kilku radnych PiS, którzy (jeszcze) nie zostali zawieszeni przez władze partii.
- Chodzi m.in. o dwie kobiety - mówi nasz informator. Jedna z nich jest radną z ramienia Suwerennej Polski.
Nie będzie to proste, ale możliwe. Zwolennikiem przeciągnięcia co najmniej dwóch buntowników z PiS jest szef KO Donald Tusk. Premier na początku tygodnia sam zasugerował, że PiS straci władzę w sejmiku małopolskim. To się na razie nie udało, ale lider KO miał otrzymać zapewnienie, że "jest blisko".
Zobacz także
- To szefa nie satysfakcjonuje. Na początku tygodnia miał być wybrany na marszałka kandydat PSL, Krzysztof Jan Klęczar, ale zabrakło mu głosu. Wszystkich to wkurzyło. Potem mieliśmy zgłosić własnego kandydata, Grześka Małodobrego, ale przed wysunięciem jego kandydatury okazało się, że też nie będzie miał 20 głosów. I tak to przeciągamy, to nasza odpowiedzialność. Tajemnicą poliszynela jest, że to PSL za bardzo komplikuje tu sprawę - mówią nam politycy Koalicji 15 października.
Sami radni PiS - zawieszeni w prawach członków partii - jeszcze się wahają. Nie chcą rozmawiać z dziennikarzami o tym, jakie kroki mogą podjąć. Ale sugerują w kuluarach, że mogą porozumieć się z sejmikową opozycją - po to, by uniknąć powtórzonych wyborów.
- Jeśli dojdzie do wyborów, to PiS pozbędzie się wszystkich buntowników, zrobi rzeź. Ci, którzy nie popierali Kmity, poniosą nieodwracalne konsekwencje. Kaczyński tego nie odpuści - twierdzi nasz rozmówca znający realia w PiS.
Co na to politycy Koalicji 15 października? - Jestem za tym, żeby rozmawiać i szukać osób, które są najmniej kontrowersyjne, a jednocześnie najbardziej skuteczne w działaniu - mówił w programie "Tłit" Wirtualnej Polski Rafał Komarewicz, poseł Polski 2050 z Krakowa i były szef Rady Miasta. Przyznaje, że "jest nadzieja, że koalicja 15 października wybierze swojego marszałka".
Pewne jest jedno: KO i Trzecia Droga nie wyrażą zgody na to, by marszałkiem był ktokolwiek związany z PiS. Ale są w stanie podzielić się miejscami w zarządzie województwa. Największe wątpliwości wzbudza obecny marszałek Witold Kozłowski, którego nie akceptują i KO, i Polska 2050. - Kozłowski gada tylko z PSL - słyszymy.
Kolejne sesje sejmiku zaplanowane są na 4, 5, 6 i 8 lipca. Jeśli w tych dniach sejmik nie wybierze marszałka, zostaną rozpisane powtórne wybory w Małopolsce.
- Jarosław się z tym liczy. Woli stracić region niż partię. Nie pozwoli na bunty i to, żeby partia mu się rozlazła - mówi jeden z działaczy PiS.
Na szkodę ojczyzny
W 39-osobowym sejmiku PiS ma 21 radnych, 12 - Koalicja Obywatelska, a sześciu - Trzecia Droga (czterech PSL i dwóch PL2050).
PiS jako kandydata na marszałka znów zgłosi Kmitę. Jak słyszymy jednak w partii, nie ma szans na jego wybór. - Mimo to prezes Kaczyński się nie wycofa. Wycofać mógłby się Kmita. Ale on na swoim Twitterze wypisuje, że wygra, że już prawie, że jest znakomity i na pewno przekona większość - mówi, nie bez złośliwości, jeden z kolegów Kmity z PiS.
Radny PiS (zawieszony) Józef Gawron na sesji sytuację skwitował następująco: - Mieliśmy zajmować się drogami, komunikacją. Dynamicznie rozwijać Małopolskę. Mądrze korzystać ze środków unijnych. Tego od nas oczekiwano i to jest przecież cel naszego bycia tutaj. Tymczasem od trzech miesięcy nie potrafimy się tu dogadać. Jesteśmy dzisiaj w potwornym klinczu. I to nie tylko w klubie Prawa i Sprawiedliwości, ale i w całym sejmiku. Koleżanki radne muszą zażywać tabletki na nerwy, bo ten stres wszystkich nas wykańcza. Czas zastanowić się, co my tutaj robimy i przerwać ten chocholi taniec.
We wtorek Łukasz Kmita upublicznił list małopolskich parlamentarzystów PiS-u wzywający małopolskich radnych do zagłosowania za jego kandydaturą na marszałka. "Osoby, które w głosowaniach na marszałka świadomie oddają głosy nieważne lub przeciwne tej kandydaturze, ponoszą pełną odpowiedzialność za osłabianie pozycji Prawa i Sprawiedliwości nie tylko w naszym regionie, ale i całym kraju, i tym samym działają na szkodę naszej ojczyzny".
Jak pisaliśmy w WP, konflikt w regionie ma przełożenie na sytuację w całej partii. I wpływa na kryzys w relacjach między członkami ścisłych władz PiS. Zbuntowani radni orientują się bowiem na Beatę Szydło, a Kmita to człowiek Ryszarda Terleckiego i Mateusza Morawieckiego, forsowany przez Jarosława Kaczyńskiego.
Prezes jeszcze w piątek przestrzegał swoich radnych: - Są ludzie, którzy kierują się wyłącznie względami osobistymi. Będziemy chcieli się takich z partii pozbywać - zapowiedział w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie.
I potwierdził tym samym informacje WP o tym, że ci, którzy nie zagłosują za Kmitą, będą zawieszani w prawach członków PiS.
Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski
Napisz do autora: michal.wroblewski@grupawp.pl