Poprą pomysł Tuska? Nieoczekiwany głos z PiS
Premier Donald Tusk chce rządowej komisji, która zbada rosyjskie wpływy. Wcześniej własną komisję powołało PiS. - Tamta ustawa ("lex Tusk" - red.) obowiązuje, w każdej chwili można powołać skład komisji i ona może działać. Tego Donald Tusk i cała koalicja nie chcieli zrobić - komentował w programie "Tłit" poseł PiS Krzysztof Szczucki. - Tusk mówiąc o Rosji kpi z naszej pamięci, bo wiemy kto zbliżał się z Rosją. W sierpniu 2008 r. Lech Kaczyński nawoływał w Tbilisi, by sprzeciwiać się polityce Rosji, rok później mówił na Westerplatte o imperialnej polityce Rosji, a później Tusk mówił, że trzeba się z nią bratać taką, jaka jest. Jeżeli projekt ustawy będzie dobry, to rozważymy poparcie. Badanie rosyjskich wpływów w Polsce jest potrzebne. (...) Jeżeli będzie to komisja powołana na podstawie zarządzenia, to nie będzie miała realnych uprawnień. Jeżeli powoła się komisję, która nie będzie miała pełnego dostępu do dokumentów i nie będzie mogła wzywać świadków, to rezultatem jej pracy będą jedynie opinie ekspertów - dodał.