Turyści w Tatrach zaskoczeni. Czekała na nich niemiła niespodzianka

Horrendalne ceny za parkingi w okolicach drogi prowadzącej do Morskiego Oka sprawiają, że kierowcy parkują, gdzie popadnie. Nawet mimo widocznych zakazów. Narażają się w ten sposób na mandat. Po polskiej stronie to maksymalnie 550 złotych, ale po słowackiej - w przeliczeniu nawet 3500 złotych. Wycieczka w Tatry może nas bardzo słono kosztować.

Parking u wylotu doliny Strążyskiej
Parking u wylotu doliny Strążyskiej
Źródło zdjęć: © East News | Pawel Murzyn

Wielu turystów pozostawia samochody w niedozwolonych miejscach, aby zaoszczędzić pieniądze na płatnych parkingach. W miniony weekend ci, którzy wybrali się na wycieczkę w Tatry i zostawili auto na poboczu, oprócz opłaty za bilet wstępu, musieli zapłacić mandat.

- Służby odnotowały kilkadziesiąt nieprawidłowo zaparkowanych samochodów. Za taki wykroczenie grozi 100 zł mandatu, 1 punkt karny. Ponadto koszt odholowania samochodu do 3.5 t to dodatkowo około 450 zł, plus doba na parkingu kolejne 30 zł - informuje tatrzańska policja.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kosztowne mandaty za parkowanie w niedozwolonych miejscach

- Kolejne pojazdy zostały odholowane z drogi prowadzącej do przejścia granicznego Łysa Polana. Przyjezdni kierowcy niestety nadal ignorują znaki drogowe. Policjanci zakopiańskiej drogówki oraz policjanci z Komisariatu Policji w Bukowinie Tatrzańskiej nadzorujący ten rejon działania zapowiadają, że będą konsekwentnie odholowywać nieprawidłowo zaparkowane pojazdy - przekazali policjanci z Zakopanego.

Jednak to nie były najdroższe mandaty, jakie otrzymali kierowcy. Ci, którzy chcieli zaoszczędzić i zaparkowali po stronie słowackiej w nielegalnym miejscu - znaleźli mandaty na kwotę 800 euro, czyli w przeliczeniu około 3,5 tys. złotych.

Czytaj też:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (94)