Turcja zatrzyma migrantów przedostających się do Grecji drogą morską. Strzały na granicy

Turecka straż przybrzeżna o zmianie swoich procedur poinformowała w nocy z piątku na sobotę - wyjaśnia BBC News. W komunikacie wskazano na rozporządzenie podpisane przez prezydenta Erdogana, które nakazuje przeciwdziałanie próbom nielegalnego przeprawiania się migrantów przez Morze Egejskie na terytorium Unii Europejskiej.

Jako powód zmiany polityki wobec migrantów wskazano "wysokie zagrożenie życia" tych ludzi.

Tymczasem na granicy lądowej Grecji i Turcji ponownie wybuchły starcia. Jak zauważa AFP, strategia Turcji nie uległa zmianie w odniesieniu do osób, które w taki sposób chcą dostać się do Grecji. W sobotę grecka policja oddała strzały ostrzegawcze na przejściu granicznym - podaje agencja. Tłum rzucał w stronę mundurowych kamieniami.

Przeczytaj też: Paweł Juszczyszyn: Jeśli góra oczekuje twardej walki i ofiary, to trzeba ją ponieść

Władze greckie oskarżyły również policję turecką o strzelanie gazem łzawiącym do ich sił porządkowych - informuje z kolei Sky News.

Grecy podali również, że ostatniej doby (do soboty rano) granicę lądową próbowało przekroczyć ok. 1,2 tys. osób - większość z Afganistanu i Pakistanu. Tymczasem reporterzy BBC na terenach granicznych w Grecji donoszą o samozwańczych patrolach mieszkańców wyłapujących migrantów, którym udało się nielegalnie przedostać z Turcji.

Zamieszki na granicy z Turcją rozpoczęły się w ubiegłym tygodniu. Są też ofiary śmiertelne.

Szacuje się, że po tureckiej stronie pasa granicznego może znajdować się ponad 15 tys. imigrantów z państw Bliskiego Wschodu. Władze Grecji zwróciły się o pomoc do instytucji unijnych.

Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz też: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film