TSUE potwierdza: Manowska mogła czasowo kierować sędziów do innych izb
Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł w piątek, że wyznaczenie sędziów Sądu Najwyższego do orzekania w dwóch izbach jest zgodne z prawem Unii. Uznał w ten sposób, że przenoszenie sędziów pomiędzy izbami tego sądu przez jego I prezes Małgorzatę Manowską było uzasadnione.
Trybunał Sprawiedliwości UE odpowiedział na pytania prejudycjalne dotyczące czasowego kierowania sędziów Sądu Najwyższego do innych izb bez ich zgody. Dotyczyło to zarządzenia I prezes SN Małgorzaty Manowskiej, która skierowała do orzekania w Izbie Cywilnej sędziów powołanych do Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych.
Sędziowie z Luksemburga uznali, że w określonych warunkach i na czas określony prezes sądu może zobowiązać sędziów do orzekania zarówno w ich izbie macierzystej, jak i w innej izbie. Taki mechanizm, jak wskazał TSUE, może mieć charakter organizacyjny i być uzasadniony potrzebą zapewnienia sprawności wymiaru sprawiedliwości i przestrzegania rozsądnych terminów.
Legalność składów orzekających i rola I prezes SN
Pytania prejudycjalne zostały skierowane przez Izbę Cywilną SN w związku z pięcioma sprawami cywilnymi rozpoznawanymi przez trzyosobowe składy, złożone z jednego sędziego tej izby oraz dwóch sędziów z Izby Pracy, wyznaczonych na mocy zarządzenia I prezes.
Sędziowie chcieli wiedzieć, czy takie składy spełniają unijne wymogi niezawisłości i bezstronności sądu ustanowionego ustawą. Trybunał odpowiedział twierdząco.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Ataki na energetykę trwają od lat". Minister mówi o bezpieczeństwie
W piątkowym wyroku TSUE podkreślił, że wyznaczenie sędziego do innej izby jest zgodne z prawem Unii, jeśli opiera się na przepisach krajowych, ma czasowy charakter, nie narusza przypisania do izby macierzystej, nie skutkuje odebraniem spraw ani degradacją i nie wynika z uprzedzeń wobec postawy sędziego.
Małgorzata Manowska powołała się przy tych decyzjach na art. 35 par. 3 ustawy o SN, który pozwala na wyznaczenie sędziego do rozpoznania konkretnej sprawy w innej izbie, a za jego zgodą – do orzekania czasowego w tej izbie.
Zastrzeżenia sędziów i stanowisko TSUE wobec zarzutów
W pytaniach do TSUE sędziowie poruszyli także kwestię odmowy podejmowania czynności przez przeniesionych sędziów z powodu wątpliwości co do legalności powołania I prezes SN po rekomendacji KRS z lat po 2018 roku. Trybunał odpowiedział, że sam fakt wadliwego powołania osoby wydającej zarządzenie nie przesądza o niezgodności z prawem unijnym składów orzekających. Zarządzenia, jak zaznaczył, nie są równoznaczne z orzeczeniami kończącymi postępowanie.
Sędziowie Izby Cywilnej zwrócili też uwagę na brak możliwości zaskarżenia decyzji o przesunięciu oraz na to, że nie zostali zwolnieni z orzekania w swoich macierzystych izbach, co zwiększyło ich obciążenie. Wskazywali również na brak doświadczenia w sprawach, do których zostali skierowani.
TSUE uznał jednak, że ani brak zgody, ani brak środka odwoławczego nie naruszają samodzielnie zasad niezawisłości i bezstronności. Dodatkowe obciążenie pracą czy konieczność rozpatrywania spraw z innej dziedziny również nie mają znaczenia w tym kontekście.
Wcześniej przeciwko tej praktyce wypowiadał się Adam Bodnar, który podczas rozprawy przed TSUE w styczniu 2024 roku podkreślał, że takie przesunięcia przypominają praktyki międzywydziałowe w sądach powszechnych i mogą stanowić zagrożenie dla niezależności sędziów.