Trzy scenariusze dla koalicji na odpolitycznienie TVP
Odpolitycznienie mediów publicznych to jedno z głównych zadań, jakie stawia sobie przyszła koalicja rządowa. W jaki sposób można to zrobić? Eksperci podpowiadają politykom trzy możliwe scenariusze.
Zmiany w TVP zapowiadał jeszcze przed wyborami Donald Tusk. - Po wygranych wyborach i utworzeniu nowego rządu będziemy potrzebowali dokładnie 24 godziny, żeby telewizja pisowska zamieniła się w publiczną - zapowiadał.
Szymon Hołownia mówił zaś, że Polska 2050 ułożyła "plan jak dzisiaj media publiczne powinny wyglądać, jak je odpolitycznić, jak odciąć tą polityczną smycz, która dusi dzisiaj takie lokalne ośrodki, dać im więcej autonomii".
Ludzie PiS nie zamierzają jednak łatwo oddać mediów, które do tej pory prezentowały jednostronny, prorządowy przekaz. Przeciwko planowanym zmianom opowiada się Rada Mediów Narodowych. "Będziemy bronić mediów publicznych i ich pracowników przed zapowiadanymi przez opozycję działaniami, łamiącymi prawo" - czytamy w oświadczeniu RMN.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
A prezes Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski wysłał nawet list do prezesów TVP i Polskiego Radia, aby wzmocnili ochronę w budynkach. I strzegli pracowników oraz majątku.
W jaki sposób nowa koalicja rządowa może odpolitycznić media państwowe? "Gazeta Wyborcza" wylicza trzy propozycje przedstawione przez ekspertów. Jedną z nich jest "unieważnienie uchwał Sejmu, którymi powołano członków Rady Mediów Narodowych". W 2016 roku Trybunał Konstytucyjny orzekł bowiem, że odebranie uprawnień KRRiT do powoływania władz spółek medialnych oraz przekazanie tych uprawnień do RMN było niekonstytucyjne.
Kolejnym sposobem jest postawienie spółek medialnych w stan likwidacji i zmiana władz. Do gry może wejść także minister kultury i dziedzictwa narodowego, który stanowi walne zgromadzenie dla Telewizji Polskiej i "może zawiesić zarząd TVP bez żadnych warunków" - podaje "Wyborcza". Z informacji gazety wynika, że ten ostatni wariant jest najbardziej prawdopodobny.
Czytaj także:
Źródło: "Gazeta Wyborcza"