Trzaskowski zabrał głos ws. kary śmierci. Oberwał rząd PiS

Polityk PO został spytany o karę śmierci w kontekście słów premiera, który w środę - komentując sprawę Kamilka z Częstochowy - opowiedział się za jej przywróceniem.

- To klasyczne zagranie populistów. Mianowicie jeżeli dzieje się tak straszna tragedia, która poruszyła nas wszystkich, no to oczywiście szukają gry na emocjach. Prawda jest taka, że tu nie kij jest potrzebny, tylko potrzebna jest empatia, konkretny system - powiedział Trzaskowski.

Wymienił też kilka spraw, które jego zdaniem mogą przyczynić się do tego, że podobne tragedia będą się jeszcze zdarzać. Prezydent Warszawy przypomniał pozbawienie rządowego wsparcia finansowego dla telefonu zaufania czy zapaść, w jakiej znalazła się polska psychiatria dziecięca.

Trzaskowski przypomniał ponadto krytykę jaką pod adresem konwencji stambulskiej, mającej zapobiegać przemocy w rodzinie, kierował wielokrotnie rząd PiS.

Zobacz też: Morawiecki i Ziobro chcą kary śmierci. Co na to PSL?

- Trzeba się skupić na tym, jak przywrócić działanie systemu, w jaki sposób więcej ufać pracownikom opieki społecznej, którzy najlepiej znają sytuację i środowisko, a nie tylko i wyłącznie krzyczeć o karze śmierci, bo to jest po prostu kontrproduktywne - przekonywał Trzaskowski.

Prowadzący dopytał polityka PO, czy ten opowiada się za wprowadzeniem najsurowszej z kar. - Ja jestem przeciwnikiem kary śmierci, natomiast uważam, że ten system, którzy dzisiaj działa, nie jest doskonały - odparł prezydent stolicy.

Trzaskowski mówił, że zaostrzenie kar nie sprawi, iż wadliwy jego zdaniem system, nagle zacznie działać sprawnie.

Źródło: Radio Zet