PolskaTrybunał nie zajmie się wnioskiem o dostęp agentów do akt IPN

Trybunał nie zajmie się wnioskiem o dostęp agentów do akt IPN

Trybunał Konstytucyjny nie zbada, czy ktoś, kto był oficerem lub agentem służb specjalnych PRL, może mieć w IPN dostęp do dokumentów, które w takim charakterze wytwarzał -
czego dziś prawo mu zabrania.

11.06.2008 | aktual.: 11.06.2008 13:03

TK umorzył to postępowanie, bo Rzecznik Praw Obywatelskich Janusz Kochanowski - który kwestionował m.in. te zasady udostępniania akt IPN - wycofał swój wniosek. Pismo RPO o wycofaniu skargi z datą 10 czerwca, dotarło do TK w środę rano. Nikt z biura RPO nie stawił się w TK.

W piśmie do TK RPO uzasadnił tę decyzję zdeformowaniem swego pierwotnego wniosku z 2007 r. o zbadanie konstytucyjności całego nowego prawa lustracyjnego. RPO chciał bowiem zbadania sprawy lustracji jako całości. Tymczasem, po wyroku TK w sprawie lustracji z 11 maja 2007 r. oraz umorzeniu części kwietniowej skargi RPO, z pierwotnej inicjatywy RPO o kontrolę całości ustaw lustracyjnych pozostał tylko artykuł o dostępie do akt IPN.

"Tak wąsko ujęty przedmiot zaskarżenia deformuje pierwotny sens wniosku" - napisał Kochanowski. Podkreślił, że obecnie w biurze RPO toczą się prace nad całością problematyki dostępu do akt IPN, mające na celu przedstawienie wniosku do TK.

Prezes TK Jerzy Stępień wyraził ubolewanie z powodu konieczności umorzenia sprawy po nadejściu w dniu rozprawy pisma o wycofaniu wniosku. Tego rodzaju zachowanie powinno podlegać krytyce i to pod koniec swego urzędowania czynię - powiedział, umarzając sprawę Stępień, którego kadencja w TK wygasa 25 czerwca. Przypomniał, że wyznaczenie terminu rozprawy w TK wiąże się z licznymi obowiązkami i angażuje wiele instytucji.

Stępień podkreślił, że po orzeczeniu w sprawie lustracji z 11 maja 2007 r., było oczywiste, że w sprawie wniosku RPO przedmiotem rozpoznania może być tylko kwestia zasad dostępu do akt IPN. Prezes TK ujawnił, że Rzecznik wnioskował w przeszłości o przyspieszenie rozpatrywania tej sprawy.

"Uważam, że RPO dobrze zrobił (...); szkoda że zrobił to tak późno" - powiedział dziennikarzom przedstawiciel Sejmu w TK pos. PiS Wojciech Szarama. Przyznał, że Stępień ma rację, mówiąc o tym, że wiele osób i instytucji angażuje się w rozprawę przed TK. Poseł dodał zarazem, że "niejednokrotnie w sądzie zdarza się, że pełnomocnik, wnioskodawca albo powód tuż przed rozpoczęciem rozprawy składają wniosek o umorzenie sprawy".

Decyzja RPO była nieelegancka i niefortunna - powiedział reporterom w TK mec. Mikołaj Pietrzak z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Wycofania wniosku nie można interpretować w inny sposób niż stwierdzenie przez RPO, że nie ma zastrzeżeń co do tego przepisu - dodał.

Trybunał miał zbadać, czy ktoś, kto był oficerem lub agentem służb specjalnych PRL, może mieć dostęp do dokumentów, które sam wytwarzał. Zgodnie z ustawą o IPN, udostępnia on każdemu wnioskodawcy kopie zachowanych w IPN dokumentów na jego temat - z wyjątkiem dokumentów wytworzonych przezeń "w związku z jego pracą lub służbą w organach bezpieczeństwa albo w związku z czynnościami wykonywanymi w charakterze tajnego informatora lub pomocnika przy operacyjnym zdobywaniu informacji".

RPO pisał we wniosku z 2007 r., że stanowi to istotne ograniczenie w dostępie obywateli do archiwów IPN, bo żaden interes państwa nie może przeszkodzić realizacji konstytucyjnego prawa do żądania sprostowania i usunięcia informacji nieprawdziwych, niepełnych lub zebranych niezgodnie z prawem. Realizacja tego prawa jest możliwa tylko przy dostępie jednostki do informacji - stwierdził RPO w wycofanym wniosku.

Szarama powiedział, że taki dostęp nie jest możliwy, bo jeśli agenci wiedzieliby, co jest w ich aktach w IPN, mogliby uzależniać od tego treść oświadczenia lustracyjnego. "Byłoby absurdem umożliwienie korzystania z tych dokumentów przez funkcjonariuszy albo współpracowników" - dodał.

Przeciwnego zdania jest mec. Pietrzak, który powiedział, że ten przepis pozwala IPN na dosyć arbitralne decydowanie, kto będzie miał dostęp do akt służb PRL. Według HFPC, przepis ten jest niekonstytucyjny, bo i konstytucja RP, i konwencje europejskie zapewniają każdemu dostęp do dokumentów na jego temat, przechowywanych przez państwo. To nie jest obrona ubecji, ale obrona sprawiedliwych reguł gry - oświadczył.

11 maja 2007 r. TK uchylił 39 na 77 ocenianych zapisów nowego prawa lustracyjnego z października 2006 r. Zlikwidowało ono m.in. urząd Rzecznika Interesu Publicznego, którego funkcje przekazano pionowi lustracyjnemu IPN; orzekanie o prawdziwości oświadczeń powierzono zaś sądom okręgowym. TK zakwestionował m.in. wzór oświadczenia lustracyjnego (który potem zmieniono), lustrację ogółu dziennikarzy i naukowców, publikowanie przez IPN katalogów osób, które tajne służby PRL traktowały jako agentów. 9 z 11 sędziów składu TK zgłosiło zdania odrębne.

Źródło artykułu:PAP
prlagentipn
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)