PolskaTrybunał Konstytucyjny podjął decyzję ws. ustawy o bestiach. Ekspert komentuje

Trybunał Konstytucyjny podjął decyzję ws. ustawy o bestiach. Ekspert komentuje

• Trybunał Konstytucyjny orzekł, że główne przepisy ustawy o bestiach są konstytucyjne
• Ekspert: z punktu widzenia społecznego to dobre rozwiązanie, ale może dojść do nadużyć
• TK uznał też, że jeden lekarz nie może podejmować decyzji o dalszym pobycie skazanego w ośrodku
• Sędziowie stwierdzili, że umieszczenie osoby w ośrodku ma wymiar terapeutyczny, a nie karny, i nie można mówić tu o naruszeniu zakazu podwójnego karania za jeden czyn

• Ministerstwo Sprawiedliwości: obecnie w ośrodku w Gostyninie przebywa 31 pacjentów

Trybunał Konstytucyjny podjął decyzję ws. ustawy o bestiach. Ekspert komentuje
Źródło zdjęć: © Fotolia

23.11.2016 | aktual.: 05.06.2018 16:05

Trybunał Konstytucyjny orzekł, że główne przepisy tak zwanej ustawy o bestiach, umożliwiające m.in. izolację najgroźniejszych przestępców, są zgodne z konstytucją. Pięcioosobowy skład TK uznał za niekonstytucyjny wyłącznie jeden z zaskarżonych zapisów ustawy. Według sędziów, tylko jeden lekarz, o czym mówi ustawa, nie może wydawać opinii, czy dalszy pobyt w ośrodku zamkniętym danego skazanego, jest niezbędny. Wyrok zapadł większością głosów.

- Trzeba powiedzieć jasno: ustawa pozwala na to, by niektóre jednostki na stałe eliminować ze społeczeństwa. Chodzi o tych przestępców, którzy nie zostali skazani na karę dożywotniego pozbawienia wolności, ponieważ są np. wielokrotnymi gwałcicielami i nasz Kodeks Karny nie przewiduje dla nich kary długoterminowych. Zatem umieszczenie go w ośrodku zamkniętym, w którym może długo pozostać, z punktu widzenia społecznego, jest niewątpliwie rozwiązaniem lepszym - mówi Wirtualnej Polsce Katarzyna Klimko-Damska, seksuolog, który prowadzi terapię m.in. dla pedofilów.

- Obawiam się jednak, że może dochodzić do nadużyć ustawy. Zawsze inne jest spojrzenie prawników i inne lekarzy psychiatrów, seksuologów bądź psychoterapeutów. Prawnik oczekuje konkretnej odpowiedzi, czy dany sprawca popełni przestępstwo czy go nie popełni, ale z punktu widzenia psychiatrów i psychologów bardzo trudno jest czasem udzielić jednoznacznej odpowiedzi, bo my jej nie znamy. Nie mamy mocy nadprzyrodzonej . Oczywiście, jeśli ktoś jest kolejny raz skazywany za ten sam rodzaj przestępstwa, to łatwiej postawić diagnozę kryminologiczną, ale nigdy nie mamy pewności, że tak będzie - kontynuuje.

Nadzór prewencyjny albo ośrodek zamknięty

Ustawa o postępowaniu osób z zaburzeniami psychicznymi stwarzających zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób, czyli tak zwana ustawa o bestiach, weszła w życie w styczniu 2014 roku. Jeszcze w tym samym roku zaskarżył ją ówczesny prezydent Bronisław Komorowski i poprzedni Rzecznik Praw Obywatelskich Irena Lipowicz.

Wątpliwości do ustawy zgłosiła także Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Dotyczyły przede wszystkim złamania zasady niedziałania prawa wstecz oraz nieproporcjonalnie dużego ograniczenia wolności osobistej. Jednak zgodnie ze środowym wyrokiem TK, umieszczenie w ośrodku w Gostyninie osoby stwarzającej zagrożenie, ma wymiar terapeutyczny, a nie karny. Według sędziów, nie można zatem mówić także o naruszeniu zakazu podwójnego karania za ten sam czyn.

- Trybunał Konstytucyjny zajmuje się wyłącznie oceną ustaw pod względem zgodności z Konstytucją, a nie zasad, wg których prowadzi się psychoterapię. Dlatego mój punkt widzenia jako psychoterapeuty nieco kłóci się z ideą Ustawy. Umieszczenie w ośrodku w Gostyninie na podstawie ustawy o bestiach to nic innego jak przymus terapii. I już w tym momencie założenie to kłóci się z podstawowym założeniem terapii jako takiej, do której nikogo zmusić nie można. Oprócz tego, że taki człowiek sam nie podejmuje decyzji o leczeniu, to na dodatek w niektórych przypadkach nie jesteśmy w stanie go wyleczyć - komentuje Klimko-Damska. - Pewnych osób wyleczyć się po prostu nie da. Można ich uczyć kontroli impulsów, etc, ale nigdy pedofila nie wyleczymy z pedofilii - dodaje.

Leczenie dopiero po odbyciu kary

Ustawa umożliwia umieszczenie osoby spełniającej odpowiednie przesłanki w specjalnym ośrodku zamkniętym w Gostyninie. Taka osoba na wniosek dyrektora zakładu karnego, w którym odsiadywała wyrok, może trafić do specjalnej placówki po odbyciu kary pozbawienia wolności lub otrzymać nadzór prewencyjny. - Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Zdrowia z 16 stycznia 2014 r., Ośrodek przeznaczony jest do przyjęcia 60 osób. Aktualnie znajduje się w nim 31 pacjentów. Liczba łóżek dostosowywana jest do potrzeb - informuje Wirtualną Polskę Jerzy Kubrak z biura prasowego Ministerstwa Sprawiedliwości.

- Jeżeli pobyt w zamkniętym ośrodku ma mieć charakter terapeutyczny, a nie więzienny, trzeba skazanym zapewnić takie warunki, by miejsce to nie przypominało więzienia, a ośrodek terapeutyczny i by faktycznie ta terapia się odbywała, bo dla części tam skierowanych może być faktycznie efektywna. Tu pojawia mi się pytanie, co z terapiami w zakładach karnych i dlaczego akurat w takim ośrodku ma być bardziej skuteczna niż w zakładzie więziennym? I dlaczego np. 5 lat odsiadki nie jest wykorzystane na pracę z więźniem? W końcu, dlaczego dopiero po odbyciu kary ma być leczony? - pyta seksuolog.

Pierwszy więzień najbardziej znienawidzonym przestępcą

Ustawa o bestiach reguluje postępowanie wobec osób, które odbywają prawomocnie orzeczoną karę pozbawienia wolności lub karę 25 lat pozbawienia wolności, wykonywaną w systemie terapeutycznym, i u których w trakcie odbywania kary występowały zaburzenia psychiczne takie jak upośledzenie umysłowe, zaburzenia osobowości czy zaburzenia preferencji seksualnych. Zaburzenia te muszą być na tyle nasilone, by zachodziło co najmniej wysokie prawdopodobieństwo popełnienia przestępstwa z użyciem przemocy lub groźbą jej użycia przeciwko życiu, zdrowiu lub wolności seksualnej.

Jako pierwszy, 11 lutego 2014 roku, do Krajowego Ośrodka Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie, trafił m.in. najbardziej znienawidzony przestępca, pedofil i zabójca czterech chłopców Mariusz Trynkiewicz. To na nim najbardziej skupiała się uwaga opinii publicznej i mediów. W 2015 roku do Gostynina trafiła jedyna dotąd kobieta, Ewelina C. W sierpniu 2014 roku zakończyła 6-letnią karę pozbawienia wolności za próbę zabójstwa niemowlęcia. Dwa miesiące później zaatakowała ratownika i pielęgniarkę, którzy próbowali udzielić jej pomocy.

Nieoficjalnie wśród terapeutów związanych z ośrodkiem w Gostyninie mówi się, że mimo zapewnień Ministerstwa Sprawiedliwości, miejsc brakuje. Być może dlatego nierzadko mamy do czynienia z przypadkami, gdy przestępca seksualny, który zakończył odbywać karę więzienia, na decyzję o umieszczeniu go w ośrodku zamkniętym czeka na wolności.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
tkpedofilustawa o bestiach
Zobacz także
Komentarze (13)