Dojdzie do spotkania. Przełomowa informacja z USA
- Jak wiecie, Zełenski poprosił mnie o spotkanie, spotkam się z nim jutro rano (w piątek) około 9.45 w Trump Tower w Nowym Jorku - przekazał kandydat republikanów w listopadowych wyborach prezydenckich Donald Trump.
Donald Trump, kandydat republikanów w nadchodzących listopadowych wyborach prezydenckich, ogłosił w czwartek, że spotka się w piątek rano (9.45 czasu lokalnego, 15.45 czasu w Polsce) z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim w Nowym Jorku.
"Zełenski poprosił mnie o spotkanie"
- Jak wiecie, Zełenski poprosił mnie o spotkanie, spotkam się z nim jutro rano (w piątek) około 9.45 w Trump Tower w Nowym Jorku - przekazał Trump dziennikarzom.
Jak przypomina AFP, spotkanie obu liderów było w ostatnich dniach tematem licznych spekulacji. Wcześniej, jak podała agencja Associated Press, Trump miał odmówić Zełenskiemu. - Rosji nie da się pokonać, a demokraci robią źle, wspierając Ukrainę - miał stwierdzić Trump.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zełenski, przebywający obecnie w USA, w czwartek spotkał się w Waszyngtonie z prezydentem Joe Bidenem oraz wiceprezydent Kamalą Harris, która rywalizuje z Trumpem w wyborach.
Zełenski: Trump nie wie, jak zatrzymać wojnę
Politycy prawicy w USA wyrazili oburzenie po wywiadzie, którego ukraiński prezydent udzielił dla "New Yorkera". Skrytykował w nim zarówno Trumpa, jak i jego kandydata na wiceprezydenta, senatora JD Vance'a, którego nazwał "zbyt radykalnym" w kontekście jego planu zakończenia wojny w Ukrainie, obejmującego zawieszenie broni wzdłuż obecnych linii frontu.
Zełenski stwierdził również, że Trump "tak naprawdę nie wie, jak zatrzymać wojnę, nawet jeśli może myśleć, że wie".
Podczas środowego wiecu w Karolinie Północnej Trump oskarżył prezydenta Ukrainy o "rzucanie paskudnych oszczerstw" w jego kierunku. Twierdził również, że Zełenski nie zgodził się "trochę ulec" Rosji, co przyczyniło się do rosyjskiej agresji. Trump krytykował także Bidena za to, że nie podjął układu z Putinem, który mógłby zapobiec wojnie.
Jak przypomina AFP, w ostatnich miesiącach Trump szczególnie krytykował miliardy dolarów, które Stany Zjednoczone wydały na wsparcie dla Kijowa w jego konflikcie z Rosją.