Trump się myli? Erdogan mówi o "błędnych kalkulacjach" Waszyngtonu
- Waszyngton dokonuje "błędnych kalkulacji" na Bliskim Wschodzie - tak uważa Recep Tayyip Erdogan. Prezydent Turcji skrytykował plan Donalda Trumpa na rozwiązanie konfliktu w Strefie Gazy. Zdaniem Erdogana, przesiedlenie Palestyńczyków z tego regionu byłoby "zupełnym okrucieństwem".
- Nie można zaakceptować przymuszonego przesiedlenia. To byłoby zupełnym okrucieństwem - w ten sposób Recep Tayyip Erdogan ocenił ostatnie pomysły Donalda Trumpa. Prezydent Turcji podzielił się swoją opinią z dziennikarzami podczas powrotu z wizyt w Malezji, Indonezji i Pakistanie. Słowa tureckiego przywódcy cytuje tamtejszy prorządowy serwis Daily Sabah.
Trump się myli? Erdogan mówi o "błędnych kalkulacjach" Waszyngtonu
Erdogan twierdzi, że nowa administracja Trumpa dokonuje "błędnych kalkulacji" w sprawie Bliskiego Wschodu. Prezydent Turcji stoi na stanowisku, że nie można lekceważyć historii i wartości regionu. Ma też nadzieję, że nowy gospodarz Białego Domu będzie działał na rzecz pokoju, jak to obiecał w kampanii wyborczej, zamiast tworzyć kolejne konflikty.
Wypowiedzi prezydenta Turcji nie są zaskoczeniem. Już wcześniej Erdogan sceptycznie wypowiedział się na temat planu Trumpa, który chciałby przesiedlić Palestyńczyków mieszkających w Strefie Gazy do innych państw - głównie Egiptu i Jordanii. Ankara uważa, że za takimi propozycjami stoi "reżim syjonistyczny" i nawet nie warto o nich rozmawiać.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trump i Putin razem 9 maja? Ekspert: To realny scenariusz
Przed kilkoma dniami Donald Trump, w trakcie wizyty izraelskiego przywódcy Benjamina Netanjahu w Waszyngtonie, zapowiedział przejęcie kontroli nad Strefą Gazy. Nowy prezydent Stanów Zjednoczonych oznajmił dziennikarzom, że po przesiedleniu Palestyńczyków stworzy na tym obszarze "riwierę Bliskiego Wschodu".
Trump nie podał jednak wielu szczegółów swojego planu, przez co większość ekspertów podchodzi do niego ze sporą rezerwą.
Pomysł Trumpa skrytykowała oficjalnie większość państw arabskich, natomiast przyjęto ją z zadowoleniem w Izraelu.
Czytaj także: