RegionalneTrójmiastoWiadomo już, do kogo należały zwłoki 29-latka znalezione w kartuskim lesie

Wiadomo już, do kogo należały zwłoki 29‑latka znalezione w kartuskim lesie

Są wyniki badań DNA. Ekspertyza potwierdziła przypuszczenia śledczych. Znalezione w październiku zwłoki należą do zaginionego w lipcu Marcina Szcześniaka. W tej sprawie prowadzone są dwa odrębne śledztwa.

Wiadomo już, do kogo należały zwłoki 29-latka znalezione w kartuskim lesie
Źródło zdjęć: © WP | Tomasz Gdaniec
Tomasz Gdaniec

19.11.2015 | aktual.: 22.11.2015 13:19

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

- Otrzymane przez nas wynika badań DNA potwierdziły nasze dotychczasowe przypuszczenia odnalezione zwłoki należą do 29-letniego zaginionego mężczyzny - informuje Wirtualną Polskę prok. Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Przypomnijmy fakty. W całej sprawie jest więcej wątpliwości niż pewników. 29-letni Marcin Szcześniak zaginął w lipcu tego roku w Kartuzach. Pomimo prowadzonych poszukiwań jego ciało odnaleziono trzy miesiące później w lasku nieopodal kartuskiej żwirowni. Znajdujące się w stanie rozkładu zwłoki wisiały na drzewie, sugerując samobójstwo.

29-latka po raz ostatni widziano w Kartuzach 18 lipca, gdy został zatrzymany przez funkcjonariuszy. Policjanci otrzymali zgłoszenie, że Szcześniak biega po mieście z niebezpiecznym narzędziem. Dodatkowo miał znajdować się pod wpływem alkoholu. Zatrzymany trafił na komendę, którą opuścił następnego dnia. Nie zarejestrował tego jednak monitoring, który w efekcie burzy uległ awarii.

- Mam takie przeczucie rodzica, że coś mu się stało na komendzie. Serce mi podpowiada, że on w ogóle nie wyszedł z komendy. Myślę, że mógł zostać tam pobity i wywieziony gdzieś. Wiem, że to poważne zarzuty - mówił w lipcu ojciec 29-latka.

Kilka dni po odnalezieniu zwłok z prowadzenia sprawy wyłączyli się kartuscy śledczy. Dochodzenie zostało przekazane do Gdańska, gdzie prowadzi je prokuratura okręgowa. Lokalne media postawiły nawet tezę o możliwości podrzucenia zwłok przez funkcjonariuszy. Ich działania miałyby być efektem powieszenia się mężczyzny w areszcie.

- Cały czas czekamy jednak na wyniki sekcji zwłok. Ciągle prowadzone są czynności dochodzeniowo-śledcze. Badany jest również wątek ewentualnych nieprawidłowości w działaniach policjantów - ucina Wawryniuk.

Kościerscy prokuratorzy cały czas weryfikują, czy funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Kartuzach dopełnili obowiązków w sprawie zaginięcia 29-latka. Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa w tej sprawie złożył ojciec poszukiwanego mężczyzny.

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także
Komentarze (100)