W gdańskim Brzeźnie zostaną zakwaterowani imigranci?
Wojewoda pomorski zapytał włodarzy gdańskiego Brzezna o ewentualne lokale rezerwowe dla imigrantów. - Jesteśmy zdecydowanie przeciwni koncentracji uchodźców w jednym miejscu - odpowiadają urzędnicy.
- Wydział Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego, 18 września br., zwrócił się do starostów i prezydentów miast na prawach powiatu o dokonanie weryfikacji bazy obiektów z potencjalnym przeznaczeniem na zakwaterowanie cudzoziemców ubiegających się o ochronę międzynarodową w Polsce - informuje Wirtualną Polskę Roman Nowak, rzecznik prasowy pomorskiego wojewody.
Urzędnicy jako miejsce ewentualnego, rezerwowego pobytu uchodźców wskazali jeden z budynków przy ul. Wyzwolenia w gdańskim Nowym Porcie. Jednocześnie gdański magistrat podkreśla, że nie powstanie w tym miejscu żadne stałe schronisko. Ewentualni imigranci, którzy mają trafić do Gdańska z terenów objętych konfliktem mają być rozmieszczeni równomiernie. Nie zaś w jednej dzielnicy lub budynku.
- Wskazaliśmy miejsce ewentualnego krótkoterminowego miejsca pobytu uchodźców, wyłącznie na wypadek sytuacji kryzysowej. Wykorzystanie tego obiektu jako otwartego stałego schroniska dla uchodźców nie wchodzi w rachubę - mówi Piotr Grzelak, zastępca prezydenta Gdańska.
W pierwszej kolejności uchodźcy trafią do 12 ośrodków Urzędu do Spraw Cudzoziemców, które zapewnią im odpowiednią pomoc i opiekę. Najbliższy taki ośrodek znajduje się pod Grudziądzem. Dlatego gdańscy samorządowcy powołali specjalną grupę, która ma przygotować model postępowania urzędników wobec uchodźców.
- Zaznaczam, że nikt nie ma pretensji do władz miasta. Wygląda na to, że to władze wojewódzkie próbowały nam wcisnąć taki prezent. Oburzające jest, że nikt nie pomyślał, aby skonsultować to z mieszkańcami. Byłyby protesty w Nowym Porcie. Vis-a-vis budynku przy Wyzwolenia 49 jest dom im. Brata Alberta dla osób eksmitowanych z ich mieszkań, patologii nie brakuje. Oba miejsca dzieli jakieś 50 metrów. Mamy też w dzielnicy schronisko dla bezdomnych. Mieszkańcy nie chcą potencjalnego źródła nowych kłopotów - mówi Łukasz Hamadyk, radny miejski z ramienia PiS.
Unia Europejska zdecydowała o rozdzieleniu 120 tys. osób. Dotychczas ustalono, że najpierw rozdzielonych zostanie 66 tys. uchodźców docierających do Włoch i Grecji, z czego Polsce - która już wcześniej zgodziła się na przyjęcie 2 tys. uchodźców - przypadnie ok. 5 tys. uchodźców. W sprawie relokacji 54 tys. osób, które według początkowych planów miały zostać przesiedlone z Węgier, zapadną odrębne decyzje.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .