"Umierała mi na rękach". Poruszający apel lekarza - świadka tragedii w Chałupach
"Ta nastolatka praktycznie umierała mi na rękach. Siła uderzenia tego 14-letniego dziecka musiała być ogromna" - twierdzi świadek tragedii w okolicach Chałup. To lekarz, który apeluje też o zmiany w prawie.
Tragedia wydarzyła się w okolicach Chłup w piątek 13 sierpnia. 14-letnia mieszkanka Bełchatowa została potrącona przez samochód. Niestety zmarła w szpitalu z powodu odniesionych obrażeń.
Jak donosi portal nadmorski24.pl, świadek wypadku wystosował apel do władz województwa, w którym opisał okoliczności dramatu i wniósł o zmianę przepisów na drodze.
"Umierała mi na rękach". Nie żyje nastolatka potrącona w Chałupach
"Według wszelkich norm i przy takiej ilości ludzi tuż przy drodze odcinki dróg przy kempingach spełniają kryteria terenu zabudowanego. Obecne ograniczenie 70 km/h na całym odcinku Władysławowo Chałupy jest przyczyną wielu tragicznych śmierci nastolatków" - napisał mężczyzna, którego apel cytuje pomorski portal.
Zobacz też: Dramatyczny telefon matki. Jechała z 10-letnim synem na przeszczep serca do Zabrza
"Zwracam się z prośbą o niezwłoczne zajęcie się sprawą i ograniczenie prędkości w okolicy kempingów do maximum 50 z 70 km/h i zastosowanie różnych rozwiązań spowalniających ruch w tym łuków spowalniających prędkość ruchu stosowanych z powodzeniem w innych rejonach Polski" - zaapelował świadek wypadku w Chałupach.
Dalej w piśmie można przeczytać, że tragedii można było by uniknąć, gdyby pojazdy w tym rejonie poruszały się wolniej.
"Ta nastolatka praktycznie umierała mi na rękach, miała objawy złamania podstawy czaszki, jestem lekarzem. Siła uderzenia tego 14-letniego dziecka musiała być ogromna, aby doszło do złamania podstawy czaszki, duże zniszczenia były widoczne też na samochodzie sprawcy" - stwierdza mężczyzna.
Czytaj także: Makabryczne odkrycie w Dziwnówku. Znaleziono zwłoki
Nie żyje nastolatka potrącona w Chałupach. W sieci zawrzało
Przypomnijmy: do zdarzenia doszło na trasie Władysławowo - Chałupy. Mimo że 14 latka została przetransportowana do szpitala przez Lotnicze Pogotowie Ratunkowe, to nie udało się jej uratować.
- Mundurowi ustalili, że 14-letnia mieszkanka Bełchatowa przechodząc przez ulicę w miejscu do tego niewyznaczonym, została potrącona przez 42-letniego kierowcę skody, mieszkańca powiatu gdańskiego - informuje sierż. Monika Mularska z puckiej komendy.
Kierowca był trzeźwy. W komentarzach pod informacją o wypadku zawrzało. Czytelnicy zwracali uwagę na dozwoloną prędkość na trasie Władysławowo - Chałupy.
Zdaniem komentatorów rozwiązaniem byłaby zmiana przepisów w tym miejscu i ograniczenie prędkości do 50 km/h. Nie brakuje jednak głosów świadczących, że winę ponosi nastolatka, która weszła na drogę w niedozwolonym miejscu.