Udana akcja policjanta w sutannie
Dwóch policjantów przebranych za księdza i
kolonistę ujęło poszukiwanego listami gończymi złodzieja, który
wcześniej okradł wypoczywającą w Gdańsku młodzież.
29.07.2005 | aktual.: 29.07.2005 11:28
W środę z gdańskiego internatu, mieszczącego się przy ulicy Powstańców Warszawskich, czterem kolonistom skradziono aparaty fotograficzne, telefonb komórkowy i pieniądze. Poszkodowani ocenili swoje straty na tysiąc dwieście złotych - poinformowała policja.
Jeden z poszkodowanych zadzwonił na numer skradzionego telefonu. Odebrał mężczyzna. W trakcie rozmowy ustalono, że jeśli poszkodowani zapłacą złodziejowi 400 złotych, odzyskają swoje przedmioty i umówiono się na spotkanie. Jeden z poszkodowanych miał na nie przyjść w towarzystwie księdza - powiedziała rzeczniczka gdańskiej policji Danuta Wołk Karaczewska. Poszkodowani koloniści powiadomili o tym policjantów z gdańskiej dzielnicy Suchanino.
Na spotkanie ze złodziejem istotnie przyszli kolonista i ksiądz, z tym, że byli to przebrani policjanci. Trochę kłopotu sprawiło wybranie młodo wyglądającego funkcjonariusza, który udawałby kolonistę. Policjanci, którzy zatrzymali złodzieja opowiadają, że był on niezwykle zdziwiony, kiedy ksiądz wyjął kajdanki i zatrzasnął mu je na rękach - powiedziała rzeczniczka policji.
Zatrzymano go w czwartek późnym wieczorem. Jest to 23-letni mieszkaniec Gdańska Krzysztof P. znany policji ze wcześniejszych kradzieży i poszukiwany aż pięcioma listami gończymi. Grozi mu 8 lat więzienia.