TVP szkaluje Gdańsk? Aleksandra Dulkiewicz: są dwa powody
Gdańsk to otwarte miasto, dlatego zaprosiłam na spotkanie kobiety wyrzucone z pracy przez abpa Jędraszewskiego - mówi Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska. Wskazuje też przyczyny krytyki, jaka spada na nią i na miasto ze strony PiS oraz TVP. Dulkiewicz stawia również pytania szefowi "Solidarności" Piotrowi Dudzie.
Aleksandra Dulkiewicz o krytyczne materiały na temat władz Gdańska w programach Telewizji Polskiej pytana była na antenie TOK FM. - Hejt, półprawdy, nieprawdy, szerzenie nienawiści stało się dzisiaj sposobem uprawiania polityki - stwierdziła prezydent Gdańska.
Dopytywana o to, dlaczego "TVP szkaluje Gdańsk?", wskazała dwa powody. - Polityczny, bo PiS nigdy tu przecież nie wygrało. I drugi związany z tym, że Gdańsk jest symbolem - miastem, gdzie rozpoczęła się pokojowa droga do upadku komunizmu. Niszczenie tej symboliki wynika z chęci pisania polskiej historii na nowo - oceniła Dulkiewicz.
Dodała, że osoby, które nie są akceptowane przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, wymazuje się z historii. - Teraz to przecież Włodzimierz Czarzasty broni Lecha Wałęsy. Chichot historii? Może, tylko, że my powinniśmy być dumni ze swojego dziedzictwa... - stwierdziła.
Niezamężne pracownice biura prasowego kurii zwolnione. Publicyści komentują
Prezydent Gdańska na hejt zwróciła uwagę również w kontekście gróźb funkcjonariusza Straży Marszałkowskiej wobec Katarzyny Lubnauer z Nowoczesnej.
- Ta sytuacja wywołała u mnie ciarki. Coś złego się z nami dzieje, ze społeczeństwem. A rządzący nie reagują, albo reagują z przymrużeniem oka. To jest przerażające - mówiła.
Zaproszenie dla kobiet wyrzuconych z kurii
Prowadząca rozmowę Karolina Lewicka pytała także o plany ogólnopolskie Dulkiewicz? - Jestem prezydentem Gdańska i umówiłam się z mieszkańcami na przynajmniej cztery lata jeszcze - odpowiedziała prezydent.
- Stawanie przeciw temu, co się dzieje w Polsce jest obowiązkiem samorządowców. Gdańsk to otwarte miasto, dlatego zaprosiłam na spotkanie kobiety wyrzucone z pracy przez abpa Marka Jędraszewskiego - stwierdziła.
"Każda władza kiedyś się kończy"
Komentując spory wokół Europejskiego Centrum Solidarności, Aleksandra Dulkiewicz, odniosła się wprost do szefa NSZZ Solidarność. - Czy pan Piotr Duda wie, czym jest teraz Solidarność, i gdzie Piotr Duda był w 1981 r.? To są pytania, na które nie otrzymujemy odpowiedzi - mówiła w TOK FM.
- To są próby dzielenia społeczeństwa i pisania historii na nowo. Pod płaszczykiem obrony polskości, szukają tego, co nas różni. W efekcie tej dyskusji jednak coraz więcej ludzi przychodzi oglądać wystawę w ECS. Przychodzą i pierwsze co widzą, to suwnica Anny Walentynowicz. Pytają więc: o co PiS chodzi? - dodała Dulkiewicz.
- Minister Piotr Gliński nie będzie wieczny, każda władza kiedyś się kończy - przypomniała.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl